Tony, nie odchodź!

(mor)
Fot. Roman Kieroński
Fot. Roman Kieroński
Tony Rickardsson zapowiedział koniec przygody ze speedwayem po tym sezonie. Jego głównym celem było siódme zwycięstwo w cyklu Grand Prix i tym samym pobicie rekordu Ivana Maugera.

Szwed Tony Rickardsson, żużlowiec tarnowskiej Unii, zapowiedział koniec przygody ze speedwayem po tym sezonie. Głównym celem popularnego "Tośka" było siódme zwycięstwo w cyklu Grand Prix i tym samym pobicie rekordu Ivana Maugera.

 

Na półmetku GP 2006 triumf w tych zawodach wydaje się być jednak odległym marzeniem i chyba tylko cud może pomóc Tony’emu w kolejnym championacie. Pomimo gorszej dyspozycji w cyklu, Szwed bardzo dobrze radzi sobie w spotkaniach ligowych, zarówno w szwedzkim klubie Masarna Avesta, jak i w barwach "jaskółek".

 

Dlatego właśnie w internetowej księdze gości, na stronie Rickardssona można przeczytać kilkadziesiąt wpisów tarnowskich kibiców z prośbą o powrót na stałe do składu mistrzów Polski.

Fot. Roman Kieroński
Fot. Roman Kieroński

 

Sympatycy speedwaya proszą też, aby Szwed nie odchodził jeszcze na sportową emeryturę.

 

- Definitywnie kończę ze speedwayem po tym sezonie. Nie chcę, żeby ludzie widzieli mnie w słabej formie, przyjeżdżającego na ostatniej pozycji - mówi "Ricki".

 

W tym roku Rickardsson coraz częściej rezygnuje z występów na żużlu na korzyść rajdów Porsche Carrera Cup. Nowe hobby Tony’ego zabiera mu mnóstwo czasu, a także - jak sam mówi - będzie jego sposobem na życie na najbliższe kilka lat.

 

Płacą za reklamę

 

Najpierw jednak żużlowiec Unii Tarnów nie był przekonany do samochodów marki porsche.

 

- Kilka lat temu jeździłem ferrari, a teraz… płacą mi za to, żebym mówił, że lepsze jest porsche - żartuje Szwed. - Mówiąc jednak serio obydwie marki są rewelacyjne, ale moim ulubionym samochodem jest zdecydowanie Porsche 996 GT 3. To najszybszy i najlepszy samochód, jaki w życiu prowadziłem. Obecnie jeżdżę nim podczas rajdów Porsche Cup. Na drogi polecam Porsche Cayanne turbo - mówi Rickardsson.

 

Przygodę z Porsche Carrera Cup sześciokrotny mistrz świata na żużlu rozpoczął prawie trzy lata temu.

- Zostałem zaproszony na turniej dla VIP-ów i bardzo mi się to spodobało. Wtedy stwierdziłem, że chciałbym to robić częściej - stwierdził Szwed.

 

Co lepsze?

 

Z wyższością rajdów Porsche nad speedwayem jest tak jak z wyższością świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą. Tony mówi jednak o zaletach jazdy za kółkiem.

 

- W samochodzie czuję się zdecydowanie pewniej i bezpieczniej, niż za kierownicą motocykla. Ponadto weekendy z porsche wszyscy spędzamy w tym samym, jednym miejscu. Przez te trzy-cztery dni nie musimy nigdzie podróżować, ani się przemieszczać. Oprócz tego w Carrera Cup wszyscy dysponujemy tym samym sprzętem. Myślę, że tak samo powinno być w żużlu. Kiedyś podczas treningu przed zawodami testowałem pięć samochodów i każdym z nich wykręciłem niemal ten sam czas. To jest piękne, że o wygranej w większej mierze decyduje kierowca - mówi "Tosiek".

 

Dla Rickardssona nie podlega również dyskusji wyższość rajdów na specjalnie wybudowanych torach, nad tymi na naturalnych trasach, z pilotem.

 

- Kiedyś wziąłem udział w dwóch rajdach Szwecji na śniegu i dla mnie była to frajda, ale nie dla kibiców. Oni wolą widzieć wszystkich zawodników, a nie stać między drzewami i oglądać pojedynczo przejeżdżające załogi - twierdzi Tony.

 

Nie tylko dla mężczyzn

 

Swój pierwszy motocykl Rickardsson dostał od ojca w wieku trzech lat. Od tej pory powoli zaczął uzależniać się od… adrenaliny.

 

- Myślę, że jestem uzależniony. Cały czas tęsknię za smakiem zwycięstwa i mam nadzieję, że kiedy skończę z żużlem, nie będzie mi tego za bardzo brakowało - mówi "Ricki".

 

Niemały wpływ na zakończenie kariery miały dwie dorastające córki Tony’ego - Michelle i Nathalie. Pomimo tego, iż tatuś zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jakie niesie ze sobą żużel, twierdzi, że nie jest to sport tylko dla mężczyzn.

 

- Jeżeli kobieta chce się realizować w speedwayu i jest to jej pragnieniem, to powinna tego spróbować. Wobec swoich córek nie mam jednak żadnych konkretnych planów. Starsza woli konie i grę na gitarze, a młodsza jest jeszcze na etapie lalek - śmieje się Rickardsson.

 

Już w najbliższą niedzielę Unia Tarnów zmierzy się na torze w Rzeszowie z tamtejszą Marmą Polskie Folie. Dla będących ostatnio "w dołku" tarnowian będzie to arcyważne spotkanie derbowe, zaś kibice zadają sobie pytanie, czy pod taśmą stanie ich ulubieniec ze Szwecji.

 

Bo nawet "schorowany" Tony jest w stanie wywalczyć więcej punktów niż zdrowy i będący w pełni sił Scott Nicholls. Można mieć zatem nadzieję, że Rickardssona nie zabraknie w spotkaniu z rywalami zza miedzy…

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty