Oficjalnie wszystkie zespoły odtechnęły po decyzji odwołania wyścigu i testów w Bahrajnie, ale wiadomo że nie wszystkim jest to na rękę. Szczególnie ekipom Ferrari i Red Bulla, które brylowały podczas tegorocznych testów. Także inni martwią się odwołaniem prób w arabskim kraju, bowiem to była okazja do sprawdzenia tego, jak spisywać się będą nowe opony w wysokich temperaturach. Podczas zimowych testów w Hiszpanii nie można tego dokładnie przewidzieć.
Zapewne w pierwszym wyścigi sezonu 25.03 marca w Australii będzie dużo cieplej niż w Barcelonie. Stąd narzekania najlepszych. Zadowolony na pewno będzie Nick Heidfeld, który zastępuje Roberta Kubicę w zespole Lotus Renault. Na poprzedniej sesji w Barcelonie jeździł dobrze (na zdjęciu w czwartym dniu, gdy wykręcił piąty czas).
Najważniejsze, że szanse wszystkich zespołów będą równe, bo wszyscy będą na torze tyle samo czasu.
Testy w Barcelonie rozpoczną się 8 marca a zakończą 12 marca. Jednak każda z ekip będzie na torze Katalonia mogła testować pojazdy tylko przez cztery dni.
Pierwszy wyścig, jak wspomnieliśmy już za cztery tygodnie, ale ile odbędzie się w tym roku Grand Prix, do końca nie wiadomo. Szefowie F1 zostawili sobie furtkę i być może, gdyby sytuacja polityczna w krajach arabskich poprawiła się, możliwe jest rozegranie GP Bahrajnu, ale jako przedostatniej eliminacji mistrzostw świata. To znaczy, tydzień po GP Abu Dhabi planowanego na 13 listopada, a przed GP Brazylii, które zakończy sezon Formuły 27 listopada.
Transport ogromnego generatora ulicami Grudziądza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?