
Subaru Outback na rynku zadebiutował w 1995 roku. Auto bazuje na szosowej odmianie – Legacy. Różni sie m.in. wyższym prześwitem, przez co z powodzeniem radzi sobie z połykaniem bezdroży.
Przez szesnaście lat modernizowano go trzykrotnie. Aktualna wersja to jego czwarta generacja. W tej chwili Subaru Outback na polskim rynku dostępne jest z trzema silnikami. Dwa z nich – 2,5 oraz 3,6 litrowy to jednostki benzynowe charakteryzujące się dużą mocą, ale także wysokim zużyciem paliwa.
Trzeci z silników to dwulitrowy, oszczędny boxer diesel. To właśnie on jest liderem sprzedaży w polskich salonach. Postanowiliśmy się przekonać, w czym tkwi jego popularność.
Zobacz także: Subaru Outback Boxer Diesel - zdjęcia z testu
Silnik, napęd i zawieszenie - palce lizać
Turbodoładowana jednostka napędowa Subaru Outback z cylindrami w układzie boxer i wtryskiem common rail jest cicha. Zamiast typowego dieslowskiego klekotu charakterystycznie mruczy. Jeszcze przyjemniejszy dla ucha dźwięk wydaje wchodząc na wysokie obroty.
A jak jedzie? Znakomicie. Czteronapędowa, ciężka limuzyna świetnie pokonuje ostre zakręty, sprawiając wrażenie przyklejonej do drogi. Problemem nie są dla niej polne drogi, a nawet błotniste, leśne trakty. Nawet na dużych nierównościach kierowca siedzi za kierownicą komfortowo i nie martwi sie, czy uda mu się pokonać trudną trasę.
Mocy silnikowi w zupełności wystarcza zarówno do jazdy po mieście, jak i żwawych popisów na dłuższych prostych poza terenem zabudowanym. Nie oznacza to, że wysokoprężny Subaru Outback jest demonem prędkości. Na takie miano bardziej zasługuje jego 3,6-litrowy, benzynowy brat, rozwijający moc 260 KM. Subaru Outback boxer diesel jest za to bardziej oszczędny. W cyklu mieszanym spala średnio 6,4 l oleju napędowego, a cena za dynamiczną jazdę to tylko litr więcej.