Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Testujemy: Peugeot 208 GTi - prawdziwy lew (ZDJĘCIA)

Paweł Puzio
Jedynie kilka szczegółów zdradza, że Peugeot 208 GTi jest czymś więcej niż tylko zgrabnym, małym hatchbackiem do miasta. Nie epatuje mocą. Nie musi, bo zaskoczenie to jego atut.
Peugeot 208 GTi
Peugeot 208 GTi

Basowe buczenie, z eleganckim stonowanym pogłosem, jest jak preludium do symfonii. Już w pierwszych sekundach po uruchomieniu silnika wiadomo – to nie miejska zabawka, tylko ostry hot-hatch. I to w dobrym stylu.

Piekielny hatchback

Pomimo że Peugeot nie ma ostatnio dobrej prasy, to trzeba przyznać że francuskie samochody mają swój styl. Czy się podobają, czy też nie – to kwestia gustu. Pewne jest jednak, że Francuzi do 208 GTi przyłożyli się, choć nie obyło się bez małych wpadek.

Z zewnątrz sportowego malucha znad Loary wyróżnia tylko kilka drobnych akcentów. Delikatna aplikacja GTi na pokrywie bagażnika i grawerunek na chromowanych wykończeniach. Czerwone zaciski na potężnych tarczach oraz specjalnie profilowana o kształcie trapeza końcówka rury – to stygmaty mocy. Wysmakowany akcent to także 19-calowe, dwukolorowe felgi. I na koniec coś, co jedni nazwą wisienką, inni raczej odrzucą – biała aplikacja w formie dwóch, klasycznych pasów (vide Ford GT), która delikatnie zaczyna się na masce i biegnie przez szklany dach. Kierowca może się nią zapatrzyć, gdy jest otwarta roleta dachowa, niestety obsługiwana ręcznie.

Minimalne akcenty stylistyczne nie zaburzają ładnej bryły Peugeota 208. Jedynie subtelne dodatki komunikują, że ten „maluch" to prawdziwy atleta i nie warto go lekceważyć.

Trochę kiczu w środku

Kierownica jest przyjemna w dotyku, mała i doskonale leży w dłoniach. Czerwony pasek wszyty na „12" informuje o położeniu kierownicy. Co przy szybkich manewrach, np. na „kajotesie" czy torowej podjeżdżawce, może pomóc.

Nie wiedzieć czemu uchwyty na drzwiach są dwubarwne, czarne z natryskiem czerwieni. Niestety takie wykończenie ma posmak marketu. To nie jest w dobrym guście. Jest jak fałszywa nuta w dobrej symfonii mocy.

Reszta bez zarzutu. Ciasne kubełkowe fotele otulają kierowcę jak kokon. Doskonale trzymają ciało w szybkich zakrętach. Aluminiowe nakładki na pedały i gałka zmiany biegów są obowiązkowym dodatkiem w GTi. Do tego dochodzi duży ciekłokrystaliczny ekran oraz firmowa nawigacja. Dobry zestaw audio JBL z subbooferem świetnie brzmi podczas jazdy z odkręconym „High-way to hell". Emocje grają w tym aucie główną partię.

Oczywiście Peugeot 208 GTi nie wypadł sroce spod ogona. Legendarne 205 GTi to tylko jeden z jego protoplastów. Czy jednak wciąż czuć sportowe geny?

Orkiestra z turbiną

Zasilany bezpośrednim wtryskiem, 16-zaworowy, turbodoładowany silnik benzynowy 1.6 o zmiennych fazach rozrządu generuje 200 koni mocy. Wyobraźcie sobie to lekkie maleństwo i 200 koni. Do tego mocne, sztywne zawieszenie, precyzyjna 6-biegowa, krótka skrzynia oraz basowy, sportowy wydech. Czy coś więcej jest potrzebne do szczęścia. Tak, gładkiej, krętej drogi i karty paliwowej!

Po uruchomieniu orkiestra zaczyna grać. Chwila dla oleju, aby dobrze rozpłynął się po silniku i można jechać. Ale nie od razu na 100 proc., bo łatwo można zajechać turbinę. Kilka minut rozgrzewki, aż silnik złapie 90 stopni. A wtedy zaczyna się frajda ograniczona jedynie limitami prędkości.

Zobacz także: Peugeot 3008 2.0 HDi - po prostu crossover 

Mały Peugeot dosłownie wyrywa na każdym biegu. Pierwsze trzy są krótkie, niemal wbijają w fotel. Po każdej zmianie czuć jak ciężko pracują przeguby, aby przenieść moc na przednie koła. 200 KM i 275 Nm momentu w aucie o wadze 1160 kilogramów robi wrażenie.

Wskazówka obrotomierza błyskawicznie zmierza do 7 tysięcy obrotów. Świdrujący, basowy dźwięk przebija się do uszu i wibruje aż do odcięcia. Brakuje tylko charakterystycznego strzału z podtrzymania turbo, ale poza tym akustyka jak w profesjonalnej rajdówce. Sprint do setki zajmuje mu tylko 6,8 sekundy, pierwszy kilometr połyka po 27 sekundach, a maksymalną prędkość określono na 230 km/h.

ESP stara się panować nad tą olbrzymią erupcją mocy. Ale i na to jest sposób, bo można ją odłączyć. Gdy zniknie elektroniczny kaganiec, opony piszczą do 3 biegu. Silnik i precyzyjna 6-biegowa skrzynia pozostawiają doskonałe wrażenie. Ten mały motor ma naprawdę siłę zwierza. Jeszcze 15 lat temu tak wysokie moce były zarezerwowane dla 3-litrowych V6.

Ostra jazda niestety oznacza spore spalanie, dobrze ponad 10 litrów na 100 km. I to nie w mieście, ale na trasie. Trudno jednak sobie odmówić „pociągnięcia" silnika w rejony 6 tysięcy obrotów. Dźwięk, siła, przyspieszenie robią wrażenie. Można utyskiwać na „wir" w baku, ale czy GTi ma być ekonomiczne? Nie! Auta tego typu  raczej nie jest skonstruowane do eco-drivingu.

Twardy jak kamień

Piekielnie twarde zawieszenie klei koła do nawierzchni. Francuzi zastosowali małą sztuczkę – z przodu koła są rozstawione szerzej o 10 mm, z tyłu o 20 mm niż w zwykłej 208-ce. 17-calowe ładne obręcze koła z oponami o rozmiarze 225/45 R17 ściśle wypełniają nadkola dobrze komponując się z wyprofilowanymi progami oraz spojlerami. De faco zakręty wyprostowują się, bo odpuszczenie gazu jest zbędną stratą pędu. GTi prześlizguje się po łukach, niewzruszone siłami fizyki. Dbają o to specjalnie skalibrowane amortyzatory i wzmocniona przednia belka oraz sztywniejsze stabilizatory. O hamowanie też nie trzeba się martwić, bo 302-milimetrowe wentylowane tarcze hamulcowe z przodu i 249-milimetrowe z tyłu są niezwykle wydajne.

Samochód reaguje na najmniejszy ruch kierownicą. To jest niezwykle przyjemne, gdy szybkie auto prowadzi się z chirurgiczną precyzją. Peugeot 208 GTi nie lubi za to dróg Polski powiatowej. Dziury mu nie służą. Auto podskakuje, trzęsie, słowem atmosfera gęstnieje i robi się nieprzyjemnie. O bagażniku czy rozkładanych tylnych siedzeniach nie ma, co pisać. W tym aucie jest to rzecz drugorzędna.

Podstawowe wyposażenie Peugeota 208 GTi poza pakietem sportowych dodatków, obejmuje m.in.: automatyczną dwustrefową klimatyzację, 6 poduszek powietrznych, system ESP z możliwością pełnej dezaktywacji, elektrykę szyb i lusterek, regulator i ogranicznik prędkości, czy multimedialny ekran dotykowy. Model w Polsce występujący w wersji allure kosztuje 82 800 zł.

Bezpośredni konkurent, Volkswagen Polo GTI (180 KM, skrzynia DSG 7 biegów), w wersji trzydrzwiowej kosztuje 79 950 zł.

Podsumowanie

Peugeot 208 GTi ma wielką szansę, aby stać się godnym następcą legendy – 205 GTi. Nie jest to wprawdzie auto, którym warto jechać na zakupy, nie spełni także funkcji pojazdu rodzinnego. Ma za to olbrzymi potencjał emocji. Emanuje mocą i czystym duchem autosportu. Świetnie sprawdzi się, jako drugie auto w rodzinie dla kogoś z grubym portfelem i równie nieograniczoną fantazją. Słowem super zabawka dla dużych chłopców.

Plusy

Ładna sylwetka
Dobra dynamika, mocny silnik
Stabilne zawieszenie, wydajne hamulce i precyzyjny układ kierowniczy
Dobre fotele

Minusy

Dwukolorowe wykończenie w złym guście
Dość wysoka cena
Dostępny tylko w nadwoziu 3-drzwiowym

Dane techniczne Peugeota 208 GTi

Nadwozie: 5-drzwiowy hatchback.
Silniki benzynowe: R4, turbo, 1598 ccm, 200 KM przy 5800 obr./min, 275 Nm przy 1700 obr./min.
Przyspieszenie 0 do 100 km/h: 6,8 sek.
Prędkość maksymalna: 230 km/h.
Średnie zużycie paliwa: 5,9 l/100 km (dane producenta)
Wymiary (dł./wys./szer./rozst. osi): 3962/1406/1739/2538 mm.
Pojemność bagażnika: 311 litrów do 811 litrów (rozłożone tylne siedzenia).
Masa: 1160 kg do 1650 kg.
Cena wersji testowej: 86 600 zł

Paweł Puzio

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty