Testujemy: Mercedes GLA - napompowany kompakt (ZDJĘCIA)

Bartosz Gubernat
Testujemy: Mercedes GLA – maluch, który wyrósł na mięśniaka
Testujemy: Mercedes GLA – maluch, który wyrósł na mięśniaka
Jeszcze kilka lat temu Mercedes klasy A przypominał niewydarzonego młodziana z wadą postawy. W ubiegłym roku zmienił się jednak nie do poznania, a od teraz można go kupić także jako miejskiego crossovera.
Testujemy: Mercedes GLA – maluch, który wyrósł na mięśniaka
Testujemy: Mercedes GLA – maluch, który wyrósł na mięśniaka

Mercedes słynący z produkcji solidnych i wygodnych samochodów w 1997 roku zaprezentował auto mocno kontrowersyjne stylistycznie i małe. Do tego zamiast na tył napędzane na przód. Tak powstała A-klasa. Jako miejski minivan, ze względu na wysoką cenę model nigdy nie zrobił oszałamiającej kariery.

Dlatego w 2013 roku Niemcy rozpoczęli sprzedaż jego trzeciej generacji, która gabarytami, wyposażeniem i stylistyką bardziej przypomina samochody segmentu C. Najnowsze dziecko inżynierów ze Stuttgartu nazywa się GLA i jest miastoodoporną wersją nowej A-klasy. Uzupełnia lukę w gamie Mercedesa, który chce zaistnieć także w klasie miejskich crossoverów.

Inteligentny napęd

Chociaż stylistycznie Mercedes GLA przypomina małą terenówkę, w podstawowej wersji jest wyposażony w napęd na przednią oś. Przednie zawieszenie to typowe kolumny MacPhersona i wahacz poprzeczny. Dla lepszego prowadzenia, z tyłu zastosowano układ z wahaczami poprzecznymi i wzdłużnymi. W tej konfiguracji auto nadaje się do przede wszystkim do komfortowej jazdy po utwardzonych drogach. Poradzi sobie także z wiejskimi bezdrożami. Ale o właściwościach terenowych trudno tu mówić. Owszem, umiarkowanie wysoki prześwit chroni przed uszkodzeniem podwozie i silnik, ale jazda w miękkim, wilgotnym terenie może się skończyć koniecznością telefonu po pomoc drogową dysponującą wyciągarką.

Kliknij, aby przejść do galerii zdjęć Mercedesa GLA

Mercedes GLA - zdjęcia

Na takie warunki inżynierowie Daimlera przygotowali wersję z napędem 4MATIC. Istotą jego działania jest rozdzielenie siły napędowej tak, aby w danym momencie pracowały te koła, których potrzeba najbardziej. 4MATIC dzieli ją w stosunku od 100 do 50 procent na oś przednią i od 0 do 50 procent na tylną. Przeniesienie napędu następuje w sposób niezauważalny dla kierowcy.

W cięższym terenie można skorzystać z systemu jazdy terenowej Offroad. Charakterystyka napędu zmienia się wówczas tak, że samochód nie grzęźnie w luźnej nawierzchni. Z kolei układ Downhill Speed Regulation wspomaga zjazd ze wzniesienia.

Turbo w standardzie

Wersji silnikowych jest pięć. Podstawową jednostką jest silnik benzynowy 1,6 o mocy 156 KM oznaczony symbolem 200. W Mercedesie GLA 250 jest jednostka dwulitrowa oferująca 210 KM. Ostatni z benzyniaków to sportowa wersja GLA 45 AMG, w której 360 KM mocy wyciśnięto także z czterocylindrowego silnika benzynowego. Wszystkie jednostki są turbodoładowane z bezpośrednim wtryskiem.

Turbodiesle z bezpośrednim wtryskiem są montowane w wersjach GLA 200 CDI i GLA 220 CDI. Oba mają 2,2 litra pojemności, ale różnią się osiągami. Słabszy to 300 Nm momentu obrotowego i 136 KM mocy. Drugi silnik ma 170 KM, a moment wynosi tu 350 Nm.

My do testu wybraliśmy najsłabszą benzynową wersję GLA 200 z napędem przednim. Chociaż trzeba przyznać, że słowo „najsłabszy” może być bardzo mylące. Sugeruje, że samochód nie grzeszy sportowym zacięciem, a tak nie jest. Bo 156-konna jednostka jest bardzo chętnie przyspiesza. Z

Znakomite osiągi to przede wszystkim zasługa turbodoładowania oraz wysokociśnieniowego wtrysku paliwa, za który odpowiadają wtryskiwacze piezoelektryczne. Mercedes zwraca uwagę także na zmodernizowany proces spalania, który poprawia wydajność silnika. W silniku poprawiono ponadto ciśnienie zapłonu i zastosowano układ zmiennej regulacji zaworów. Pozwoliło to osiągnąć optymalny stopień napełniania cylindrów, co skutkuje z kolei mniejszym apetytem na paliwo. Chociaż auto waży 1435 kg i do setki rozpędza się w 8,8 sek. zużywa średnio tylko 5,9 litra benzyny na 100 km.

Sporo dodatków

Wykonanie Mercedesa GLA jest bardzo dobre. Miękkie, eleganckie materiały są świetnie spasowane i przyjemne w dotyku. Elementy aluminiowe są zrobione z prawdziwego metalu (a nie z malowanego na srebrno plastiku), skórzana kierownica jest starannie obszyta czerwoną nicią. Wygodne fotele wykończone skórą i alcantarą zapewniają znakomite trzymanie.

Minusy? To przede wszystkim ciasna tylna część kabiny i niewygodnie rozmieszczone tylne otwory drzwiowe. Względem nich kanapa jest cofnięta i po zajęciu miejsca pasażer ma wrażenie, jakby wpadł do beczki. W wersji z przyciemnianymi tylnymi szybami początkujący kierowca będzie narzekał także na widoczność. Szczególnie uciążliwe może być dla niego parkowanie tyłem.

Wyposażenie jest bardzo bogate. Poza standardem w postaci kompletu poduszek powietrznych, klimatyzacji i elektrycznie sterowanych szyb oraz lusterek są tu także system audio z sześcioma głośnikami, komputer pokładowy, elektryczny hamulec postojowy i wygodne pokrętło sterowania systemem multimedialnym. Tylne lampy są wykonane w technologii LED, a zegary wyposażono w kolorowy, ciekłokrystaliczny wyświetlacz.

Wyjściowa cena samochodu ze słabszym benzyniakiem i napędem przednim to 114 500 zł. Testowany egzemplarz miał dodatkowo system parktronic z aktywnym asystentem parkowania (2 693 zł), panoramiczny, otwierany dach (4748 zł) i automatyczną, dwusprzęgłową skrzynię biegów 7G-DCT (7 261 zł). Doposażenie go reflektory bi-ksenonowe kosztowało 3 371 zł. Aż o 10 972 zł cenę auta podniósł pakiet stylizacyjny AMG Line. Jego składniki to m.in. 18-calowe obręcze kół, elementy wnętrza ze szczotkowanego aluminium, sportowe fotele, aluminiowe relingi dachowe oraz sportowa, skórzana kierownica. W takiej konfiguracji cena auta to 157 098 zł. Dla wersji 200 CDI podstawowa cena wynosi 145 000 zł, a 220 CDI to minimum 157 000 zł. Benzynowy GLA 250 ze skrzynią automatyczną kosztuje od 134 000 zł, a topowa wersja 45 AMG 4MATIC to minimum 215 700 zł.

Niemiecki duet

Mercedes GLA powstał przede wszystkim, aby konkurować z BMW X1. Ale można go porównać także do Mini Countrymana oraz Subaru XV. Model z niższej półki, ale mocno zbliżony stylistycznie to Nissan Juke.
Porównywalne do naszej testówki BMW X1 to wersja sDrive 118i. Samochód ma dwulitrowy silnik benzynowy o mocy 150 KM i przedni napęd. W cyklu mieszanym zużywa 7,7 litra benzyny. Kosztuje 120 200 zł. Najtańsza wersja z napędem na obie osie xDrive to wart 135 500 zł dwulitrowy diesel o mocy 143 KM. Automatyczna skrzynia biegów Steptronic kosztuje tu 9171 zł.

Szukając oszczędności można zastanowić się nad Nissanem Juke, który w benzynowej wersji 1,6 94 KM z przednim napędem kosztuje 60 100 zł. Z kolei dobrze wyposażona wersja N-TEC 1,6 DIG-T 190 KM z napędem 4WD i automatyczną skrzynią CVT-6 to 97 600 zł.

Jakość kosztuje

Jakością wykonania, stylistyką i rozwiązaniami technicznymi Mercedes i BMW zdecydowanie górują nad konkurencją. Można postawić między nimi znak równości. Subaru oferuje świetne silniki i stały napęd na obie osie, ale podobnie jak Nissan nieco ustępuje niemieckiej dwójce materiałami wykończeniowymi. Mini jest pod tym względem nieco lepsze, ale w dobrze wyposażonej wersji kosztuje tyle, co podstawowy GLA.
Mercedesa w zestawieniu umięśnionych kompaktów można uznać za wzór do naśladowania. Cena? Wysoka, ale płacimy za jakość, której nie znajdziemy u tańszych konkurentów. To już nie to, co oferowała pierwsza generacja A-klasy.

Mercedes GLA 200
Nadwozie i liczba miejsc: pięciodrzwiowe, 5 miejsc
Pojemność silnika: 1595 ccm
Rodzaj paliwa: benzyna bezołowiowa
Liczba cylindrów: 4
Turbina: tak
Moc: 156 KM
Maks. moment obrotowy: 250 Nm /1250–4000 obr./min.
Skrzynia biegów: automatyczna 7G-DCT
Napęd: przedni
Prędkość maksymalna: 215 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 8,8 sek.
Średnie spalanie (miasto/trasa/mieszane): 7,3 / 5,1 / 5,9 l / 100 km
Wymiary (dł./szer./wys.): 4417/2022/1494 mm
Rozstaw osi: 2699 mm
Masa: 1435 kg
Pojemność zbiornika paliwa: 50 l
Pojemność bagażnika: 421/1235 l
Cena testowanego egzemplarza: 157 098 zł

Plusy
- świetne wykończenie
- bogate wyposażenie
- dynamiczny silnik
- niskie zużycie paliwa

Minusy
- wysoka cena zakupu
- ciasna tylna cześć kabiny
- kiepska widoczność do tyłu

Rynkowi konkurenci
- BMW X1
- Mini Cooper Countryman
- Subaru XV
- Nissan Juke

Bartosz Gubernat
fot. Bartosz Gubernat

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty