Tczew: dziura w jezdni powodem zamknięcia mostu

Powiatowy Zarząd Dróg zapowiada remont - kolejny i niestety tylko doraźny, bo na modernizację z prawdziwego zdarzenia potrzeba ponad 100 mln zł. O problemach tego zabytkowego obiektu porównywanego ze słynną wieżą Eiffla pisano wielokrotnie. Niejednokrotnie też na łamach "Dziennika Bałtyckiego" wypowiadali się politycy, obiecując złote góry i ratunek. Pomoc w poprzedniej kadencji deklarował m.in. minister infrastruktury Cezary Grabarczyk.

**CZYTAJ TAKŻE

**

Niestety, bez efektu. Podobne obietnice tuż przed wyborami, podczas wizyty w Tczewie, składał Sławomir Nowak, minister w Kancelarii Prezydenta ds. kontaktów z rządem i parlamentem. Na razie - cisza.

Remont tego zabytkowego mostu wymaga nie tylko worka pieniędzy, ale także pozwoleń konserwatora zabytków. Ten już zadeklarował pomoc, ale to nie znaczy, że prace rozpoczną się z dnia na dzień. Trzeba przygotować jeszcze przetarg i wyłonić wykonawcę. A potem... zdążyć przed zimą. Bo jeśli szybko przyjdą mrozy, naprawę warstwy asfaltowej trzeba będzie przełożyć do czasu, gdy temperatura wzrośnie.

- Zamknięcie mostu na zimę to najgorsza opcja, mamy nadzieję, że wyremontujemy go szybciej - dodaje Maria Witkowska. - Ale faktycznie dużo zależy od pogody, asfalt można bowiem kłaść w odpowiednio wysokiej temperaturze. Przeprowadzaliśmy podobny remont latem 2010 roku. Wówczas również naprawialiśmy nawierzchnię. Kosztowało nas to pół miliona złotych.

- Na pewno obecny koszt to kilkaset tysięcy złotych - twierdzi Mariusz Wiórek, wicestarosta tczewski. To Zarząd Powiatu będzie musiał szukać tych środków, bo powiat jest właścicielem obiektu.

Źródło: Dziennik Bałtycki