Dziennik "Polska" dotarł do planowanej przez Ministerstwo Infrastruktury (dawniej Ministerstwo Transportu) zmiany przepisów regulujących sprowadzanie aut spoza Unii.
Dzisiaj jest tak: raz w roku osoba fizyczna może sprowadzić samochód, który po przejściu badań technicznych w zwykłej stacji kontroli można od razu zarejestrować. Urzędnicy chcą znieść ten przepis, a w zamian wprowadzić konieczność przeprowadzenia pełnych badań homologacyjnych, czyli oficjalnego dopuszczenia danego modelu do użytkowania na europejskich drogach.
Sęk w tym, że w Polsce są tylko dwie stacje, które przeprowadzają takie badania - Instytut Transportu Samochodowego oraz Przemysłowy Instytut Motoryzacji w Warszawie. Jeśli więc projekt wejdzie w życie, to skomplikowane badania będzie można wykonać tylko w stolicy. Co więcej, ich rejestracja będzie kosztowała nawet 18 tys. zł, bo taką maksymalną opłatę za badania homologacyjne przewiduje projekt ustawy.
Przedsiębiorcy, którzy zajmują się importem aut spoza Unii, nie zostawiają na projekcie Ministerstwa Infrastruktury suchej nitki
- Jeśli te przepisy wejdą w życie, to ci, którzy sprowadzili auto z USA, będą musieli udowodnić, że importowany przez nich samochód faktycznie jest samochodem, a nie na przykład promem kosmicznym - ironizuje Krzysztof Jucewicz, prezes zarządu spółki FIZ, właściciela portalu Usaautosystem.pl sprowadzającego rocznie kilkadziesiąt aut z USA.
Zarejestrowanie amerykańskiego samochodu u nas już teraz może stanowić problem.
Auta z USA muszą w Polsce przejść wiele modyfikacji, aby można ich było używać. Trzeba zmienić m.in. kierunkowskazy, elementy systemu oświetlenia wraz z układem elektrycznym. To koszt nawet 4-5 tys. zł. Mimo to amerykańskie maszyny biją rekordy popularności. W zeszłym roku sprowadziliśmy ich ok. 9 tys. Do najpopularniejszych marek należą Chrysler, Ford i Dodge.
Z zapowiadanych zmian nie są też zadowoleni sprowadzający do Polski auta z Chin. - To wbrew zapowiedziom rządu, który obiecywał uproszczenie przepisów i zmniejszenie biurokracji - mówi Bohdan Bogucki, pełnomocnik China Motors Hong Kong Ltd, firmy importującej auta z Chin. Z powodu niepewności już teraz część klientów waha się, czy zamówić u niego samochód chińskiej produkcji.
- Czas oczekiwania na transport z Chin to ok. trzy miesiące i jeśli przepisy się zmienią, to mogę zostać w Polsce z samochodami, za które zapłaciłem, a których nie mogę zarejestrować - narzeka Bogucki.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?