
Ceny paliw szaleją. Tydzień w tydzień drożeją o kilka groszy na litrze. Dziś największe powody do narzekania mają właściciele samochodów z silnikami Diesla. Od niepamiętnych czasów nie było bowiem tak jak teraz - za olej napędowy płacimy na stacjach więcej (nawet o 10 groszy na litrze) niż za popularną benzynę bezołowiową 95-oktanową.
Diesel droższy jest też w hurcie. Np. Polski Koncern Naftowy Orlen sprzedaje go po 5,27 groszy brutto za litr, a Pb95 po 5,17.
- I wszystko wskazuje na to, że tak zostanie na dłużej - twierdzi Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z firmy e-petrol.pl.
Dlaczego tak się dzieje?
Według Jakuba Boguckiego swoje robi przede wszystkim pora roku. - Zaczyna się sezon grzewczy, a wiele domów, szkół i innych budynków użyteczności publicznej ogrzewa się olejem opałowym, który tak naprawdę nie różni się niczym od napędowego - mówi Bogucki. - A wiadomo, jak zwiększa się popyt, to ceny rosną. Takie są prawa rynku. Poza tym koncerny już teraz mogą próbować odbić sobie przyszłoroczny wzrost akcyzy na diesla.