Słowację czeka od października rewolucja na drogach. Kierowcy będą mogli wypić małe piwo, ale będą musieli jeździć obowiązkowo na światłach, w miastach przyhamować, a zimą założyć odpowiednie opony. Nowe przepisy będą obowiązywać także pieszych.
Wyjmij z uszu słuchawki i przestań telefonować, jeśli przechodzisz przez ulicę. Tak zakładają nowe przepisy. Mają być skuteczniejsze niż czeski system punktowy. Pieszy będzie musiał poza obszarem zabudowanym założyć kamizelkę odblaskową lub mieć elementy odblaskowe na ubraniu. Kierowcy będą musieli zdjąć nogę z gazu, bo w miastach zacznie obowiązywać 50 km/godz. Nie przeszedł pomysł, by z obecnych 130 km/godz. na autostradach zwiększyć dozwoloną prędkość do 160.
- Chcemy walczyć z piratami drogowymi i chronić przestrzegających przepisy - mówi Róbert Kaliňák, minister spraw wewnętrznych.
Policja zacznie tolerować 0,02 promila alkoholu we krwi, natomiast kierowcom ciężarówek i autobusów nie pozwoli wyprzedzać na autostradach. Za jazdę bez prawa jazdy czeka najwyższy mandat - 20 tys. koron. Jeśli nie zapłaci się mandatu od razu, policjant będzie miał prawo zatrzymać dokumenty. Wyda wówczas tymczasowe pozwolenie na prowadzenie samochodu ważne przez 15 dni.
Po zapłaceniu mandatu prawo jazdy będzie zwrócone, inaczej dokument stracimy. Inne kary też będą bardziej rygorystyczne. Głównie za przekroczenie prędkości na obszarze zabudowanym.
Tłum. Beata Bęben
Polski przemysł motoryzacyjny, szanse i zagrożenia - debata
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?