Tytuł tego aktu prawnego jest zresztą mylący, gdyż w zasadach egzaminowania nie zmienia się nic, choć tu właśnie powinny nastąpić zmiany zasadnicze.
Jeżeli natomiast chodzi o szkolenie, to znacznie zwiększyła się liczba godzin jakie będzie musiał poświęcić kursant nim zostanie dopuszczony do egzaminu. Trzykrotnie wzrosła liczba godzin szkolenia teoretycznego (z 10 do 30) natomiast jazd będzie o 50% więcej (było 20 godzin, będzie 30). Pociągnie to za sobą oczywiście wzrost kosztów, jakie będzie musiał ponieść kursant. Z mini ankiety, jaką przeprowadziliśmy w ośrodkach szkolenia wynika, że ceny kursów zwiększą się średnio o połowę. (Zupełnie na marginesie: nawet po tej podwyżce kursy pozostaną atrakcyjne dla chętnych zza granicy, którzy już dziś chętnie szkolą się w polskich ośrodkach na zachodzie kraju.)
Na razie jednak szkoły nauki jazdy przeżywają krótkotrwały boom: liczba chętnych, którzy chcą zdążyć zacząć kurs na starych zasadach (i mniej za niego zapłacić) wzrosła nawet trzykrotnie.
Część z nich i tak będzie musiała wykupić dodatkowe godziny jazdy. W nowelizowanym rozporządzeniu sprecyzowano bowiem nie do końca dotąd jasną zasadę, że kursant musi zdać tzw. egzamin wewnętrzny, przeprowadzany na takich samych zasadach, jak egzamin państwowy.