Jazda samochodem terenowym po asfalcie nie nastręcza większych problemów, ale poruszanie się nim poza ubitymi szlakami wymaga już sporych umiejętności. Nie ma samochodu (jeszcze) który sam wygrzebie się z błota czy piachu. Znacznie łatwiej znaleźć kierowcę, który nieumiejętnie operując gazem, sprzęgłem i hamulcem zagrzebie w polu nawet najlepszy terenowy samochód.
Poruszanie się w terenie wymaga czasami sposobu jazdy sprzecznego z tym co na co dzień wielu z nas robi na ulicach. Wiele osób uwielbia jednak właśnie przedzieranie się samochodami tam, gdzie "asfaltowi kowboje" nie mają najmniejszych szans. Jedną z nich jest Maciej Majchrzak dealer Jeepa w Łodzi, a przy
tym prezes Jeep Club Polska i Autotraper Off - Road Club Polska. Majchrzak szuka wrażeń z dala od asfaltowych dróg już ponad 15 lat. Dziesięć z nich poświęcił ściganiu się w krajowych rajdach terenowych. Wielokrotnie zdobywał w tym czasie tytuły mistrza, wicemistrza Polski. Brał już udział w ponad 100 rajdach terenowych w kraju i za granicą. Wiele z nich zalicza się do najtrudniejszych tego typu imprez na świecie.
Majchrzak zmierzył się z bezdrożami rumuńskiej Transylwanii i chorwackiej Supersylwanii, a także ze sławnym kalifornijskim Rubicon Trail, który od lat jest mekką wielbicieli terenowej jazdy stawiającej wymagania przewyższające umiejętności wielu nawet doświadczonych
kierowców i możliwości seryjnych aut terenowych. W ub. roku brał udział w rajdzie Dakar 2003, startując oczywiście Jeepem Grand Cherokee.
Zamiłowanie do jazdy w terenie sprawiło, że budując dla swojej firmy nową siedzibę pod Łodzią Majchrzak postanowił stworzyć obok niej tor pozwalający uczyć się jazdy w ciężkim terenie, a także organizować imprezy, które sprawiłyby wiele radości nawet doświadczonym kierowcom. Zaprojektowany prze niego tor oferuje różne rodzaje podłoża i ukształtowania terenu. Są na nim duże wzniesienia, strome zjazdy i podjazdy, boczne trawersy, rów wodny, most z drewnianych bali, a także odcinki błotne i pustynne.
Tor ma łącznie 1800 m długości i kilka pasów jazdy. Jest na nim również ambona widokowa z której można obserwować każdy odcinek toru. Rozpoczęta w lipcu ub. r. budowa pochłonęła 350 godzin pracy i 150 tys. zł. Do budowy toru użyto 700 wywrotek ziemi i 50 m3 drewna głównie na obudowy trasy. Teraz miłośnicy Jeepów mogą do woli uczyć się jak najskuteczniej utytłać w błotku siebie i swój samochód.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?