System wspomagania hamowania

Jerzy Dyszy
Fot: Bosh
Fot: Bosh
Twórcy norm i przepisów dotyczących budowy samochodów uważają, że przeciętny kierowca nie jest już w stanie sam ogarnąć problemów związanych z prowadzeniem nowoczesnego auta. W związku z tym nakazują obowiązkowe wprowadzanie kolejnych systemów wspomagających, które mają automatycznie korygować błędy.

Ten tok myślenia sprawdził się w przypadku systemów przeciwpoślizgowych

Fot: Bosh
Fot: Bosh

ABS. W układach hamulcowych samochodów osobowych pojawiły się one w seryjnej produkcji w pojazdach luksusowych już w latach 70. XX wieku, a zaczęły się upowszechniać w popularnych modelach w drugiej połowie lat 80. Dziś, na mocy porozumienia producentów, wszystkie nowe europejskie samochody osobowe wyposaża się w ABS. Zbliża się natomiast czas pełnej popularyzacji systemów kontroli toru jazdy (ESP). Mimo wysokiej jakości tych rozwiązań, od samego początku było jasne, że sprawny układ ABS, jakkolwiek zapewnia sterowność auta podczas hamowania, w wielu przypadkach wcale nie ogranicza rzeczywistej drogi hamowania.

Przyczyna tego zjawiska ma po części źródło w psychologii kierowcy. Badania zachowania kierowców podczas hamowania wykazały, że różnią się oni sposobem reagowania. Większość "przeciętnych kierowców" nie hamuje wystarczająco mocno w sytuacjach awaryjnych, zaś tych hamujących prawidłowo jest znaczna mniejszość. Ci hamujący zbyt słabo są być może zmyleni charakterystycznym drżeniem i odgłosem po rozpoczęciu pracy układu, co może dotyczyć np. tylko jednego koła. Właściwa procedura hamowania awaryjnego z ABS polega na maksymalnie mocnym wciśnięciu pedału hamulca, co pozwoli wykorzystać maksimum dostępnej siły hamowania wszystkich kół. Tymczasem "zwykły kierowca" zazwyczaj zaczyna hamować szybko, ale czyni to za słabo, niepotrzebnie wydłużając drogę hamowania. Często jeszcze przed zatrzymaniem pojazdu dodatkowo zmniejsza nacisk na pedał hamulca.

**CZYTAJ TAKŻE


Jak działa system start - stop ?
Co to jest downsizing?

**

Pierwszy system rozwiązujący tę sytuację, nazwany Asystentem Hamowania (BA lub BAS), opracowały w roku 1995 firmy Daimler-Benz i TRW/Lucas. Jego działanie polegało na tym, że po zdiagnozowaniu gwałtownego hamowania, system automatycznie zwiększał do maksimum intensywność wspomagania, co ograniczało skutki zbyt lekkiego nacisku na pedał hamulca. Jeżeli siła hamowania poszczególnych kół była zbyt duża, do akcji wkraczał ograniczający poślizg system ABS. Ówczesne statystyczne badania wykazywały, że BAS jest w stanie ograniczyć drogę hamowania o średnio 20%. Oczywiście zysk okazuje się większy dla mniej wprawnych kierowców (podaje się wartości bliskie 40%), natomiast stosunkowo niewielki dla kierowców, którzy hamują prawidłowo, czyli mocno, oraz nie zmniejszają nacisku na pedał hamulca aż do zatrzymania auta.

Zadania systemu BAS to:

  • zinterpretowanie ruchu pedału hamulca, by określić intencję mocnego (awaryjnego) hamowania, w sytuacji, gdy nie uzyskano maksymalnej siły hamowania. System powinien wtedy niezależnie od kierowcy wygenerować jak najwyższe ciśnienie w układzie hamulcowym.
  • system BAS musi jednak umożliwiać kierowcy natychmiastowe przerwanie procesu hamowania w dowolnym momencie. Oczywiście maksymalna dostępna siła hamowania nie może zależeć od tego, czy układ BAS jest sprawny, czy też nie.
  • system BAS powinien być odporny na przypadkową aktywację, niezgodną z intencją kierowcy, co jeszcze niedawno wcale nie było oczywiste w samochodach niższych klas. Celowość stosowania Asystenta Hamowania, przynajmniej w początkowym okresie, była z tej przyczyny poddawana w wątpliwość.

Pierwsze rozwiązania BAS były pneumatyczno - mechaniczne. Tego typu układy stosuje się nawet i dzisiaj w małych i tanich samochodach. Kolejne systemy to układy pneumatyczno - elektroniczne. Sterowanie wspomagania podciśnieniowego dokonywane jest tu drogą elektryczną, z użyciem dedykowanych czujników (droga i szybkość wciskania pedału hamulca, przyrost ciśnienia w układzie, efekt hamowania) i elektrozaworów.

Obecnie stosowane układy BAS powiązane są najczęściej z hydraulicznymi systemami ABS/ESP i polegają na odpowiednim oprogramowaniu tego systemu. Ten rodzaj BAS samochodach wyposażonych w ESP nie wymaga użycia żadnych dodatkowych czujników. Dodatkowy czujnik ciśnienia w układzie potrzebny jest jedynie gdy brak jest ESP, a samochód wyposażono jedynie w ABS i kontrolę trakcji. Podciśnieniowy układ wspomagania jest w obu przypadkach standardowy. Specjaliści podkreślają jednak, że układ BAS powinien występować w połączeniu z ESP, gdyż generowanie nagłych przyrostów siły hamowania może w pewnych przypadkach powodować blokowanie kół i utratę stabilności ruchu, nawet niezależnie od działania ABS.

Kolejnymi generacjami BAS są systemy zautomatyzowane, wykorzystujące detektory przeszkody przed samochodem do automatycznego hamowania wstępnego, ostrzegania kierowcy przed niebezpieczeństwem, a nawet zatrzymywania auta. Większość układów BAS połączona jest dziś z funkcją ostrzegania o nagłym hamowaniu, przy pomocy świateł awaryjnych.

Pokrewna, ale nie równoznaczna z BAS jest funkcja HRB - Hamowanie Tylnych Kół. Chodzi o zwiększanie ciśnienia w obwodzie hamulcowym tylnych kół, podczas normalnego (nie gwałtownego) hamowania. HRB ma działać w momencie, gdy system ABS zaczyna ograniczać intensywność hamowania przednich kół, a kierowca, zorientowawszy się o tym, przestaje zwiększać nacisk na pedał hamulca. Dzięki działaniu HRB następuje więc pełniejsze wykorzystanie przyczepności obu osi podczas zwykłego hamowania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty