Symulator jazdy samochodem. Playstation to przy nim zabawka (Wideo, Foto)

Karol Biela
Symulator jazdy samochodem. Playstation to przy nim zabawka (Wideo, Foto)
Symulator jazdy samochodem. Playstation to przy nim zabawka (Wideo, Foto)
Na tych zajęciach można spodziewać się stuprocentowej frekwencji. Studenci Politechniki Świętokrzyskiej mają do dyspozycji wyjątkowy symulator jazdy samochodem.
Symulator jazdy samochodem. Playstation to przy nim zabawka (Wideo, Foto)
Symulator jazdy samochodem. Playstation to przy nim zabawka (Wideo, Foto)

Do budynku Katedry Pojazdów Samochodowych i Transportu Politechniki Świętokrzyskiej, mieszczącej się na Dąbrowie, symulator trafił w lipcu. Uczelnia kupiła go od francuskiej firmy OKTAL w ramach unijnego projektu LABIN. Kosztował pół miliona złotych, we wrześniu przeszedł pierwsze testy. W piątek mieliśmy okazję sprawdzić jego działanie.

PRAWDZIWA JAZDA

Można go porównać do symulacji wyścigów samochodowych dostępnych na konsolach playstation czy Xbox. Wrażenia z jazdy symulatorem Politechniki Świętokrzyskiej są jednak nieporównywalnie większe.

Siedzimy w prawdziwym fotelu, mamy przed sobą trzy monitory o przekątnej ekranu 42 cale, pokazujące obraz w formacie 2D i 3D. Do tego kierownica z Renault i deska rozdzielcza z Hyundaia.

Jedynie elektroniczny wyświetlacz nie pasuje do tradycyjnego samochodu. – Kąt widzenia na tym symulatorze jest większy niż kąt widzenia w samochodzie. A do tego fotel, który reaguje na naszą jazdę. Wciska nas podczas szybkiej jazdy, przechyla się na zakrętach. Działają siły bezwładności, jak podczas prawdziwej jazdy – tłumaczy profesor Tomasz Stańczyk, kierownik Katedry Pojazdów Samochodowych i Transportu Politechniki Świętokrzyskiej. Symulator posiada wszystkie funkcje nowoczesnego samochodu, czyli ABS czy ESP. Z boku jest nawet popielniczka.

BADA REAKCJE

Na stoliku obok stoi komputer, który programuje trasę, warunki drogowe, ciśnienie w oponach. Tu pojawia się kolejna możliwość, której nie dają gry. – Możemy sobie sami zaplanować trasę. Będziemy w stanie odtworzyć drogę, korzystając z map Google Earth i przenosząc trasę z budynkami do naszego programu – mówi doktor Rafał Jurecki. Możliwości zmian jest wiele, podczas testów tylko niektóre udało się wykorzystać. Jadąc po drodze można spotkać na przykład ... stado słoni.

Kliknij, aby przejść do galerii zdjęć

W każdej chwili na ekranie symulatora może pojawić się seksowna dziewczyna, a do kierowcy może zadzwonić telefon komórkowy. To nie służy jednak zabawie. Celem symulatora jest bowiem badanie reakcji kierowcy na nieprzewidziane sytuacje drogowe, które mogą nam się przydarzyć w każdej chwili. – Podczas pojedynczego przejazdu rejestrowanych jest wiele parametrów zachowania kierowcy. Są one zapisywane na dysk. Będą doskonałym materiałem do prac badawczych – mówi profesor Tomasz Stańczyk. 

NIE MA LEPSZEGO

Symulator Politechniki Świętokrzyskiej jest w tej chwili najnowocześniejszym takim urządzeniem w kraju. – Szkoły jazdy posiadają trenażery jazdy samochodem, ale one są namiastką urządzenia, które przyjechało do nas z Francji – uważa profesor Tomasz Stańczyk. To pierwszy produkt francuskiej firmy, który trafił do Polski. – Dla nas to korzystna sytuacja, bo firma traktuje nas wyjątkowo. Zapewniła nie tylko korzystną cenę, ale wszelką pomoc w obsłudze symulatora - mówi profesor Stańczyk. A pracownicy Politechniki Świętokrzyskiej nie mogą się nacieszyć z nowej pomocy dydaktycznej. – Przychodziliśmy tu w czasie urlopu, żeby programować i testować symulator. Ta praca była przyjemnością – mówią.

Piotr BURDA [email protected] 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty