Świecie. Strażacy nie chcą usuwać plam oleju z dróg. Kto ma to robić?

gazeta.pomorska
Nie ma dnia, aby strażacy nie usuwali oleju na drodze
Nie ma dnia, aby strażacy nie usuwali oleju na drodze
Strażacy uważają, że są obarczeni zbyt wieloma zadaniami. Jako jedno z największych obciążeń wskazują usuwanie z dróg plam oleju, co jest pracochłonne i kosztowne. Kto miałby ich wyręczyć?
Nie ma dnia, aby strażacy nie usuwali oleju na drodze
Nie ma dnia, aby strażacy nie usuwali oleju na drodze

Wtorek, godz. 20.42, Górna Grupa, plama oleju na odcinku 5 km. Na miejscu nie zastano żadnych pojazdów mogących być źródłem wycieku. Olej zneutralizowano przy użyciu sorbentu. Wtorek, godz. 22.19, Sulnowo, plama oleju na jezdni, na odcinku 500 m. Na miejscu nie zastano żadnego pojazdu. Olej zneutralizowano przy użyciu sorbentu. Środa, godz. 11.03, Parlin, szeroka na metr plama oleju na odcinku 1,5 km. Wyciek z uszkodzonego ciągnika. Olej zneutralizowano przy użyciu sorbentu. Niedziela, godz. 15.43, Świecie, plama na drodze krajowej.

To tylko fragment zestawienia zdarzeń z rozlanym olejem w roli głównej, w jakich w ubiegłym tygodniu brali udział strażacy ze świeckiej komendy. Podobnych interwencji z każdym rokiem przybywa. Rzecz w tym, że wraz z rozszerzającą się liczbą i rodzajem działań wypełnianych przez strażaków, w parze nie idą pieniądze. Dlatego coraz bardziej uwiera ich fakt, że realizują zadania, które być może powinny wypełniać inne służby. Rzecz w tym, że dość mocno przez lata utrwalało się przekonanie, że strażacy są od wszystkiego.

Coraz donośniejszy staje się głos, że to zarządcy dróg powinni usuwać rozbite szkło i olej. Jako pierwsi zbuntowali się strażacy w Opolu. Ich koledzy z innych komend uważnie czekają na rozwój wypadków i jednoznacznie zdefiniowanie przepisów odnośnie tego, kto winien walczyć z olejem na jezdni. - Nie będę krył, że jest to dla nas problem - mówi Paweł Puchowski, rzecznik Komendy Powiatowej PSP w Świeciu. - Chodzi przede wszystkim o dość drogi sorbent. Opakowanie o wadze 20 kg kosztuje 80 zł. Bywają plamy, na których likwidację potrzeba kilkaset kilogramów tego środka.

Odciążenie strażaków od tego obowiązku wcale nie wydaje się takie nierealne. Najlepszym przykładem są osy i szerszenie, których gniazda usuwają tylko wtedy, gdy owady stwarzają bezpośrednie zagrożenie dla ludzi. W pozostałych przypadkach trzeba dać zarobić prywatnej firmie lub narażać się samemu.

Jak będzie z drogami? - Mamy sprzęt i ludzi, ale nie dysponujemy sorbentem - tłumaczy Adam Meller, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Świeciu. - Jednak większym problem od braku środka absorbującego olej, który można oczywiście zamówić, jest to, że pracujemy tylko do godz. 15. Zapewnienie dyżurów przez całą dobę wiązałoby się ze sporymi kosztami. Dlatego, gdy nastąpiły jakieś zmiany w przepisach, wolałbym zawrzeć odpowiednie porozumienie z Komendą PSP w Świeciu w sprawie zwrotu poniesionych kosztów.

O tym, co może nastąpić, nie chce na razie gdybać Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Twardo stoi na stanowisku, że likwidacja niebezpiecznych substancji chemicznych jest zadaniem PSP, bo mają niezbędny sprzęt i kwalifikacje. - Zgodnie z ustawą o drogach publicznych odpowiadamy za utrzymanie dróg, czyli wykonywanie robót konserwacyjnych i porządkowych - tłumaczy Urszula Nelken, rzecznik prasowy GDDKiA.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty