Łódzka straż miejska do godziny 14 nie karała wczoraj kierowców za żadne wykroczenia drogowe. Byli jedynie pouczani i... proszeni o jazdę zgodną z przepisami ruchu drogowego. Nie był to jednak strajk ani inna akcja protestacyjna.
- Wczoraj o północy wygasły nam uprawnienia i czekaliśmy na nowe rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie kontroli ruchu drogowego - mówi Paweł Lipski, komendant straży miejskiej w Łodzi.
- W ubiegłym roku Trybunał Konstytucyjny uznał rozporządzenie za niezgodne z ustawą zasadniczą i minister spraw wewnętrznych miał rok na wydanie nowego. Pojawiło się ono dopiero po godzinie 12. Wydrukowaliśmy je i rozesłaliśmy do naszych jednostek dzielnicowych.
Ta sama sytuacja dotyczyła również policji. Jednak funkcjonariusze pracowali normalnie.
- Nic nie wiemy o tym, by policjantom wygasły jakiekolwiek uprawnienia, dlatego kierowcy, którzy łamią przepisy, są traktowani jak zwykle, a więc również karani mandatami - usłyszeliśmy od podinsp. Mirosława Micora, rzecznika komendanta miejskiego policji w Łodzi.
Nowe rozporządzenie zmieniło uprawnienia strażników miejskich do zatrzymywania kierowców. Od wczoraj mogą to robić tylko wówczas, jeśli stoją przy oznakowanym radiowozie.
- To oznacza, że patrol pieszy nie może zatrzymać kierowcy, który złamie przepis - dodaje komendant.
Transport ogromnego generatora ulicami Grudziądza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?