Sprzedaż w górę

Sprzedaż nowych samo­chodów rośnie w Polsce szybciej niż import używanych. O ile popyt na nowe auta w pierwszym kwartale wzrósł o 19,53 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem, o tyle ilość sprowadzonych pojazdów zwiększyła się o prawie 15 proc.

Od stycznia do końca marca kupiliśmy prawie 87 tys. nowych samochodów, czyli o prawie jedną piątą więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Na wyniki pierwszego kwartału duży wpływ miały promocje na auta pochodzące z poprzedniego roku. W ciągu trzech pierwszych miesięcy sprzedaż starego rocznika stanowiła ponad 60 proc. wszystkich sprzedanych pojazdów.

Wielkość sprzedaży na naszym rynku zależy w dużej mierze od zakupów firmowych. Po krótkim okresie spadkowym ponownie widać, że gospodarka, a tym samym firmy, są w dobrej kondycji. Wymieniają stare auta na nowe, rozszerzają swój park samochodowy, dzięki czemu ich udział w ogólnej sprzedaży wzrósł do 40 proc.

Prawie wszyscy producenci samochodów zaliczą pierwszy kwartał do udanych. Najbardziej spektakularny jest powrót Toyoty na pozycję lidera oraz spadek popytu na auta Škody. Jest ona jednym z dwóch producentów, którego bilans jest ujemny (- 1,2 proc.).

Układ sił na naszym rynku nadal podlega ewolucji. Polak z jednej strony ciągle szuka swojej marki, z drugiej zaś strony nasz rynek jest coraz atrakcyjniejszy dla różnych producentów. Najlepszą tego ilustracją jest Toyota, która zwiększa sprzedaż (wzrost o prawie 7 proc.), tracąc jednocześnie udziały w polskim rynku (spadek z 13,6 proc. do 12,2 proc.). Podobny los spotkał Opla i Fiata, którzy poprawili swoje wyniki (o prawie 13 i ponad 17 proc.), ale jednocześnie przypadł im w udziale mniejszy kawałek rynkowego tortu.

Głównym "winowajcą" takiej sytuacji jest Volkswagen, który zanotował rekordowy, bo ponad 40-proc. wzrost sprzedaży. Dzięki temu utrzymał swoją piątą pozycję, ale zdecydowanie poprawił rynkowe udziały - kosztem liderów. W pierwszej dziesiątce VW najbardziej poprawił swoje wyniki. Bardzo wyrównana jest rywalizacja producentów francuskich. Cała trójka sprzedała więcej samochodów, i tylko rynkowe udziały Citroëna nieznacznie spadły. Tradycyjnie już czołową dziesiątkę zamyka Honda. Pierwsza dziesiątka producentów opanowała ponad 70 proc. naszego rynku motoryzacyjnego.

Imponujące wzrosty odnotowali producenci z drugiej dziesiątki: Kia o 62,8 proc., Nissan o 61,7 proc., Hyundai o 170,8 proc.

Gdyby patrzeć na polski rynek przez pryzmat wskaźnika wzrostu sprzedaży, to największe powody do zadowolenia powinni mieć dealerzy Smarta. Popyt na te samochody wzrósł o 1120 proc., ale na liście najpopularniejszych marek zajmują one 34. lokatę.

Wśród producentów samochodów luksusowych powody do zadowolenia ma szczególnie Mercedes, który po długim czasie powrócił na pozycję lidera, spychając na drugie miejsce Volvo. Swoje wyniki poprawiły także Lexus, Saab i BMW. Audi, Jaguar i Alfa Romeo nie zaliczą pierwszego kwartału do udanych. Pisząc o rynku samochodów luksusowych musimy pamiętać, że w pierwszym kwartale sprzedano na nim niewiele ponad 4,2 tys. samochodów, a żaden producent nie przekroczył bariery tysiąca aut.

Wojciech Drzewiecki, Instytut Samar

Nie widzę poważnych zagrożeń dla 15-, 16-proc. wzrostu tegorocznego popytu. Prognozy gospodarcze są dobre, a największą konkurencję dla zakupu nowych aut stanowią mieszkania i ich wyposażenie. Już dzisiaj niektóre banki oferują kredyt hipoteczny w połączeniu z kredytem samochodowym. Sytuacja na rynku motoryzacyjnym w najbliższych latach zależy od decyzji politycznych związanych np. z podatkiem ekologicznym. Coraz głośniej mówi się o zmianach w zasadach naliczania VAT-u i akcyzy. Decyzje w tym zakresie będą raczej w przyszłym roku wpływały na koniunkturę na rynku. 

Sprzedaż nowych samochodów (I - III 2008)

Źródło: Samar