Sprawa Fiatów 500L dla WORD-u trafiła do sądu

Jeszcze w tym roku dziewięć wyeksploatowanych egzaminacyjnych Fiatów Punto należących do Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Słupsku powinno być wymienionych na nowe. Auta miał dostarczyć słupski dealer Fiata, ale w marcu okazało się, że zamówionych wcześniej Fiatów Punto Evo nie będzie. Powodem był brak wymaganej liczby tych samochodów w ofercie dealera, co ten tłumaczył okresowym wstrzymaniem produkcji tego konkretnego modelu. W zamian zaoferował rekompensatę w postaci miejskiego minivana Fiata 500L. Choć ten samochód jest droższy od Punto, to do WORD trafiłaby po niższej cenie. Taką propozycję mocno oprotestowały szkoły nauki jazdy z całego regionu. Zupełnie nowy model auta egzaminacyjnego oznaczałyby dla nich konieczność wymiany własnych samochodów, co wiązałoby się z dodatkowymi kosztami.

Teraz dyrektor WORD-u Zbigniew Wiczkowski skierował sprawę do sądu, żądając od dealera zapłaty 120 tysięcy złotych z tytułu kar umownych. – Umowa przewidywała trzy wymiany aut – tłumaczy Zbigniew Wiczkowski. – Dwie się odbyły, trzeciej – ostatniej, już nie zrealizowano, stąd nasz pozew do sądu.
Aktualnie rozstrzygana jest kwestia, czy sprawa trafi na wokandę Sądu Okręgowego w Słupsku czy w Gdańsku, a konkretnie do jego wydziału gospodarczego.

– Pozwu jeszcze fizycznie nie trzymaliśmy, więc nie wiemy, czym argumentuje go WORD. Wiemy, że został złożony – mówi Zenon Banach, radca prawny reprezentujący Auto Diug. – Jednak umowa zawarta z ośrodkiem przewidywała wymianę pojazdów na nowszy model. Ten wymóg został spełniony przez nas.

Zobacz też:

NOWE EGZAMINY TEORETYCZNE NA PRAWO JAZDY - ROZWIĄŻ PRZYKŁADOWY TEST NA PRAWO JAZDY KATEGORII B I SPRAWDŹ, CZY NAPRAWDĘ JEST TAK TRUDNY

Zbigniew Wiczkowski  mówi, że Fiat 500L nie wchodzi w  grę. – Gdybym się na to zgodził naruszyłbym prawo zamówień publicznych – zaznacza.

Aleksander Radomski, "Głos Pomorza"