Skoda Fabia 1.0 TSI 110 KM. Jak sprawdziła się w naszym teście?

Trzeba przyznać, że Skoda Fabia czwartej generacji wygląda bardzo dobrze i idealnie wpisuje się w obecną ofertę producenta. Linia jest dynamiczna, ma sportowe cechy, odrobinę agresywnych rys i dodatków, ale to nadal klasyczny hatchback, który powinien spodobać się zarówno młodszym, jak i nieco starszym odbiorcom. Trzeba jednak pamiętać, że jak to bywa ostatnio z nowymi modelami, bardzo dobrze wyglądają przede wszystkim mocno doposażone odmiany, choć wydaje mi się, ze od Fabii nikt nie oczekuje, że będzie dobrym narzędziem do lansu.

Wypada wspomnieć, że czeska nowość bazuje na modułowej platformie MQB-A0, z której korzystają już m.in. Audi A1, Seaty Ibiza i Arona czy VW Polo. Rezultat? Auto jest większe od poprzednika i zdaniem producenta – najbardziej przestronne w swoim segmencie. Mierzy 4108 mm długości, 1780 mm szerokości i 1459 mm wysokości. Dla porównania, poprzedniczka mierzyła odpowiednio 3992 mm długości, 1732 mm szerokości i 1488 mm wysokości. Jest więc dłuższa, szersza i niższa. Bagażnik w nowej generacji ma pojemność 380 litrów (1190 litrów po złożeniu oparć), więc wynik wkracza niemal na wyższy segment! Poprzedniczka oferowała 330 litrów (1150 litrów po złożeniu oparć), więc postęp jest wyraźny.

Ciekawie prezentuje się wnętrze nowej Fabii. Oczywiście do testu trafiła mi się topowo wyposażona (choć nie „pod korek”) wersja, więc trudno było narzekać na skromność we wnętrzu. Widzimy tu połączenie stylistyki Scali i Kamiqa, z ciekawymi wstawkami, znanymi z nowej Octavii. Ładne, łagodne linie przeplatają się z prostymi rysami. Duży ekran dotykowy (w standardzie dostajemy skromniejszy o przekątnej 6,5 cala) ładnie wkomponowano w centralny obszar deski rozdzielczej, dzięki czemu nic nie wystaje i nie zasłania widoku. Uwagę zwraca wiele tapicerowanych elementów i naprawdę świetnej jakości materiały oraz spasowanie, oczywiście jak na ten segment. Swoją drogą, producenci chyba wyczuli trend na auta z segmentu B zdopingowany inflacją, więc zaczęli bardziej zwracać uwagę na jakość materiałów.

Wśród ciekawych stylistycznie dodatków mamy okrągłe nawiewy po bokach, dwuramienną kierownicę czy też ciekawie wyprofilowane klamki. Z tyłu, w tunelu środkowym znajdziemy nawet nawiewy dla pasażerów. Kiedyś w segmencie B – nie do pomyślenia! Poza tym nie zabrakło rozwiązań Simply Clever, które uwielbiam i nie rozumiem jak niektórzy producenci mogą zapominać nawet o zwykłych uchwytach na torby w bagażniku. W zależności od wersji i wyposażenia, gadżetów i dodatków ma być nawet 43. Wśród nich znajdziemy gniazdo USB-C w obudowie lusterka wstecznego (np. do podłączenia wideorejestratora), siatka pod półką bagażnika, składane oparcie prawego przedniego fotela czy kieszenie na smartfony w oparciach przednich siedzeń. Jest też schowana w drzwiach parasolka! Kiedyś był to bajer w Superbie, teraz zwykły gadżet w Fabii.

Nowa Skoda Fabia jest dostępna z gamą spalinowych jednostek benzynowych o mocy od 80 do 150 KM. Obecnie dostępne są następujące jednostki napędowe:

• wolnossący silnik R3 1.0 MPI EVO (80 KM/93 Nm), 5-biegowa skrzynia manualna;
• turbodoładowany silnik R3 1.0 TSI EVO (95 KM/175 Nm), 5-biegowa skrzynia manualna;
• turbodoładowany silnik R3 1.0 TSI EVO (110 KM/200 Nm), 6-biegowa skrzynia manualna lub 7-biegowa przekładnia dwusprzęgłowa DSG;
• turbodoładowany silnik R4 1.5 TSI EVO (150 KM/250 Nm), 7-biegowa przekładnia dwusprzęgłowa DSG (w ofercie na przełomie 2021/2022).

Zakres jest więc dość szeroki i każdy powinien dobrać odpowiedni silnik do własnych preferencji. Do testu otrzymałem wersję z silnikiem 1.0 TSI o mocy 110 KM z 7-biegową przekładnią DSG. Wydaje się dość optymalnym rozwiązaniem do tego auta, choć podejrzewam, że najczęściej wybieraną będzie odmiana 95-konna z manualem – kwestie kosztów. Wracając do testowej Fabii, z tym motorem auto jest bardzo żwawe, dynamiczne i bardzo chętnie przyspiesza, gdy już wkręci się na odpowiednie obroty. A to wkręcanie nie jest takie oczywiste, bo do niespełna 2000 obr./min niewiele się dzieje, a i skrzynia niechętnie (w trybie normalnym) redukuje biegi.

Przekładnia niemal zawsze dąży do tego, aby jechać na jak najwyższym biegu, a mocniejsze dodanie gazu nie skutkuje natychmiastową reakcją. Czasami jest to bardzo irytujące, bowiem mimo dodania gazu, skrzynia utrzymuje ten sam bieg i dopiero po chwili, gdy motor wkręci się nieco na obroty, następuje wyraźne przyspieszenie. Oczywiście efekt ten nie występuje w trybie S skrzyni, więc gdy planujemy wyprzedzać, warto zmienić tryb przyciągając lewarek do siebie. Pod względem prowadzenia, trudno mieć jakiekolwiek uwagi. Auto jest zwrotne, jędrne, ma odrobinę sportowego pierwiastka i daje sporo radości z jazdy. Nie brakuje w nim komfortu, ale jeśli ktoś oczekuje bardzo miękkiego zawieszenia, to nie ten adres.

Pod względem spalania, jest nieźle, ale jeśli ktoś oczekiwał jazdy o kropelce, może się rozczarować. Dynamiczna jazda po mieście skutkuje spalaniem na poziomie 7-8 l/100km, podobne wyniki osiągniemy w trasie przy 120-140 km/h.

Najtańszą Skodę Fabię kupimy za 62 000 złotych w wersji Active (stan na początek maja 2022). Dla porównania Ford Fiesta kosztuje co najmniej 68 000 złotych, Hyundai i20 to koszt co najmniej 66 500 złotych, Nissan Micra kosztuje 68 600 złotych a Peugeot 208 – 67 800 złotych. Jeśli ktoś chce lepsze wyposażenie i wybierze wariant Style, zapłaci co najmniej 71 350 złotych. Najdroższy model z silnikiem 1.5 TSI o mocy 150 KM i 7-biegową skrzynią automatyczną DSG i wyposażeniem Monte Carlo to koszt 92 900 złotych. Testowana odmiana to koszt nieco ponad 81 000 złotych, ale po zaznaczeniu wielu opcji w konfiguratorze cena przekroczyła 100 000 złotych. A ile kosztują wybrane dodatki?

• lakier opcjonalny – do 3850 PLN;
• felgi 17-calowe – do 2400 PLN;
• pakiet Dynamic z fotelami sportowymi – 1500 PLN;
• akiet zimowy – 950 PLN
• pakiet Wygodna Podróż – 2200 PLN;
• pakiet Comfort – 2800 PLN;
• pakiet Infotainment – 4200 PLN;
• pakiet Travel Assist – 3700 PLN;
• reflektory Bi-LED – 3700 PLN.

Wiele osób narzeka, że nowa Fabia jest sporo droższa od poprzedniczki. Wystarczy jednak prześledzić rynek, sprawdzić ceny konkurencji oraz to, co oferuje w podobnych pieniądzach. Rynek motoryzacyjny się zmienia i jeśli kiedyś ktoś dysponując kwotą około 100 000 złotych chciał kupić auto kompaktowe, nie miał z tym problemu. Dziś za takie pieniądze dostaniemy świetnie wyposażone auto z segmentu B, ale na dodatki może już zabraknąć…

Skoda Fabia – zalety:

• nowoczesna stylistyka ze sportowym pierwiastkiem;
• nieźle wykończone wnętrze;
• bardzo bogate wyposażenie;
• duży bagażnik i mnóstwo dodatków Simply Clever;
• niezłe prowadzenie i świetne wyciszenie.

Skoda Fabia – wady:

• spalanie mogłoby być niższe;
• drogie dodatki.

Porównanie Skoda Fabia 1.0 TSI 110 KM (AT7) do wybranych konkurentów:

Zobacz także: Kia Sportage V - prezentacja modelu