Mocna złotówka oraz spadek notowań ropy naftowej i gotowych paliw powodują, że w ostatnim czasie benzyna i olej napędowy na polskich stacjach kosztują coraz mniej.
- Skutki przejścia huraganów nad amerykańskimi rafineriami okazały się znacznie łagodniejsze dla sektora naftowego, niż ostrzegali meteorolodzy, więc nastroje na rynku uspokoiły się. Spadki notowań ropy to także efekt wydarzeń ze światowego rynku finansowego - upadku firmy Lehmann Bros., przejęcia Merill Lynch i konieczności ratowania przed upadkiem AIG przez władze USA.

Wywołało to odwrót inwestorów z rynków towarowo-surowcowych, w tym rynku paliw - wyjaśnia Szymon Araszkiewicz z firmy e-petrol.pl.
Niższa cena ropy w połączeniu z utrzymującym się niskim kursem dolara (w tej walucie rozliczane są na świecie transakcje paliwowe) to dobra informacja dla kierowców. Ze spadku cen paliw można się cieszyć, ale i tak benzyna i olej napędowy nie wszędzie są równie tanie.
Np. średnia cena oleju napędowego w woj. śląskim (4,21 zł) jest o 17 gr niższa niż w woj. warmińsko-mazurskim (4,38 zł). Stosunkowo tanio jest też w woj. lubuskim, wielkopolskim i pomorskim. Jest to związane z infrastrukturą paliwową, a konkretnie ze znajdującymi się w tych województwach końcówkami rurociągów przesyłowych z gotowymi paliwami. Ten rodzaj transportu jest tańszy w porównaniu z transportem cysternami na samochodach ciężarowych.
Ceny paliw różnią się nie tylko w poszczególnych województwach, ale i w poszczególnych miejscowościach.