Siedem ostrych wiraży w życiu Roberta Kubicy

(MW)
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Robert Kubica, zanim wjechał w ten pechowy zakręt podczas Ronde di Andora, miał w swoim życiu kilka wiraży, które przejechał z mniej lub bardziej kontrolowanym poślizgiem.
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

W 1998 r. 13-letni uczeń szkoły na krakowskich Grzegórzkach trenowany przez ojca - menedżera i sponsora w jednej osobie - rozpoczął starty we Włoszech, w najsilniejszej lidze kartingowej na świecie. Robert Kubica podpisał pierwszy profesjonalny kontrakt. Niewiele brakowało, by chłopiec z Krakowa został w kraju, kończąc karierę kierowcy wyścigowego co najwyżej w kategorii Formuła Estonia (auta o konstrukcji pamiętającej czasy krajów demokracji ludowej). Do startów we Włoszech potrzebował bowiem włoskiej licencji. Mógł ją uzyskać tylko za zgodą macierzystej federacji. Trzeba było miesięcy, by przełamać opór działaczy w Polskim Związku Motorowym.

Nasz jedynak w F1 pytany o tę historię po latach stwierdził: działacze z PZM nie pomogli, ale na szczęście nie zaszkodzili.

Po udanym sezonie 1997 na włoskich torach, zakończonym rok później juniorskim tytułem międzynarodowego mistrza Włoch, Robert Kubica podjął chyba najtrudniejszą decyzję w swoim życiu. Razem z rodzicami postanowił, że przeniesie się na stałe do Włoch i poświęci karierze kierowcy wyścigowego. - Jak każdej matce, nie było mi łatwo zgodzić się na jego wyjazd - mówi Anna Kubica. - Przecież to było dziecko, które daleko od domu miało żyć już własnym życiem. Widziałam jednak, że Robert bardzo tego chciał...

W Krakowie zostali koledzy z podwórka, przyjaciele, których z powodu intensywnych zajęć i tak było niewielu, najbliżsi. We Włoszech mieszkał u szefa swojego zespołu. Uczył się języków, poznawał nowych ludzi.

Po czterech sezonach spędzonych we włoskim kartingu Robert, prowadzony już przez menedżera Daniela Morellego, startował w coraz lepszych seriach: najpierw była to Formuła Renault 2000, później zaplecze F1, Formuła 3. To miał być wymarzony debiut. Za kierownicą auta zespołu Prema Powerteam Polak miał szanse na mistrzowski tytuł. Czekał na inaugurację sezonu, ale... w przeddzień debiutu zdarzył się groźny wypadek. W Modenie jako pasażer samochodu uczestniczył w kraksie, w której bardzo mocno ucierpiała jego prawa ręka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty