Mundurowi na rozpoczęcie wakacji wskazują najważniejsze przewinienia popełniane przez kierowców na drogach. Okazuje się, że do wypadków i kolizji dochodzi przez brak rozwagi oraz siadanie za kierownicą po wypiciu alkoholu.
Wakacje to czas wzmożonego ruchu na drogach i niestety, jak wynika z policyjnych statystyk okres, kiedy dochodzi do największej liczby wypadków i kolizji.
BEZPIECZNE WAKACJE
W ciągu wakacyjnych miesięcy wielu turystów będzie podróżować podkarpackimi drogami. Wielu z nich w drodze na miejsce wypoczynku skorzysta z przejść granicznych znajdujących się w naszym województwie.
Dla policjantów ruchu drogowego jest to okres wzmożonej pracy. Będą oni kontrolować autobusy wiozące dzieci na wakacyjny wypoczynek, sprawdzą stan techniczny autokarów, ich wyposażenie, a także dokumenty, które muszą mieć kierowcy. Skontrolują również trzeźwość kierowców.
- Oczywiście kontrole nie będą omijać kierowców samochodów osobowych. Tam także chcemy zwrócić uwagę na stan techniczny pojazdów, załadunek bagaży, dostosowanie prędkości jazdy do panujących warunków - mówi komisarz Paweł Międlar, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.
LICZBY
Niestety. W czasie wakacji na podkarpackich drogach dochodzi do ogromnej liczby kolizji i wypadków. W ubiegłym roku w lipcu odnotowano 175 wypadków, w których zginęło 13 osób i aż 229 zostało rannych. W sierpniu liczba wypadków wzrosła do 185, zginęło 16 osób, a 226 zostało rannych. Kolizji było 1369 – więcej wydarzyło się tylko w czasie zimy. W tym roku maj już jest rekordowy w ilości wypadków, a nie ma jeszcze statystyk z czerwca.
CO ROBIĄ?
Lipiec i sierpień to szczyt okresu urlopowego. Potem jest jeszcze październik, kiedy kończą się wakacje dla studentów, a pogoda ulega pogorszeniu. Problemem jest jednak to, że kierowcy prokurują zdarzenia drogowe przez brak rozwagi.
- Najczęściej powodem wypadków i kolizji jest albo niedostosowanie prędkości samochodu do panujących warunków atmosferycznych, przekroczenie prędkości i co najgorsze zasiadanie za kierownicą pod wpływem alkoholu - wylicza komisarz Paweł Międlar.
Policjanci wyliczają jeszcze kilka grzechów polskich kierowców: ryzykowne wyprzedzanie, jazda bez zapiętych pasów, nie stosujemy się do znaków drogowych i wreszcie podczas jazdy rozmawiamy przez telefon komórkowy bez zestawu głośnomówiącego.
Coraz surowsze kary, nowe taryfikatory mandatowe, wciąż nie działają na wyobraźnie kierowców. - Nic nie zastąpi czujnego oka i zdrowego rozsądku. Nawet jeśli będą w Polsce dobre drogi, a samochody będą naszpikowane technologicznymi nowościami. Kierowca musi podczas jazdy być skupiony na pokonywanej trasie i nie może myśleć tylko o sobie - kończy mundurowy.
Siedem grzechów głównych kierowców
1. Przekraczamy dozwoloną prędkość; 2. Przejeżdżamy na czerwonym świetle; 3. Nie stosujemy się do znaków zakazu i nakazu; 4. Jeździmy bez zapiętych pasów. Co gorsza, często również zapominamy o dopilnowaniu, by dzieci jeździły odpowiednio zabezpieczone); 5. Ryzykownie wyprzedzamy; 6. Wsiadamy za kierownicę, nie mając odpowiednich uprawnień, po spożyciu alkoholu; 7. Podczas jazdy rozmawiamy przez telefon komórkowy bez zestawu głośnomówiącego.
Grzegorz Lipiec
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?