Sezon wyścigów na 1/4 mili otwarty!

(pp)
Fot. Przemysław Pepla
Fot. Przemysław Pepla
Na warszawskim lotnisku Bemowo po raz kolejny rozpoczął się największy w Polsce cykl wyścigów równoległych. Podczas otwarcia sezonu, kibice mogli oglądać przejazdy najszybszych samochodów Europy oraz pojazdu z napędem odrzutowym. Imprezie towarzyszyły także zmagania drifterów.

Na warszawskim lotnisku Bemowo po raz kolejny rozpoczął się największy w Polsce cykl wyścigów równoległych. Podczas otwarcia sezonu, kibice mogli oglądać przejazdy najszybszych samochodów oraz pojazdu z napędem odrzutowym. Imprezie towarzyszyły także zmagania drifterów.

Fot. Przemysław Pepla
Fot. Przemysław Pepla

Wyścigi równoległe rozgrywane są na dystansie 1/4 mili (około 400 metrów). Zawodnicy startujący parami mają tylko jeden cel - przejechać tę odległość w jak najkrótszym czasie. Popularność tej dyscypliny motosportu sprawiła, że od kilku lat na polskich torach możemy obserwować mocno zmodyfikowane pojazdy, które nie nadają się do poruszania w ruchu ulicznym.

**CZYTAJ TAKŻE

Rusza kolejny sezon wyścigów na 1/4 miliChallenger na 1/4 mili

**

W pierwszej kolejności rozegrano kwalifikacje. Kierowcy mieli do wykorzystania 3 próby aby uzyskać możliwie jak najlepszy czas przejazdu. W zawodach SSS Racing ważna jest nie tylko moc auta, lecz także refleks kierowcy. W wynikach liczy się bowiem czas przejazdu łącznie z czasem

Fot. Przemysław Pepla
Fot. Przemysław Pepla

reakcji. Dzięki takiemu rozwiązaniu, kierowcy w teoretycznie słabszych autach nie są bez szans w starciu z mocniejszymi pojazdami. Do fazy finałowej kwalifikowało się 4 najszybszych zawodników z poszczególnych klas.

Startujące samochody podzielono na kilka grup. Głównym podziałem jest rozdzielenie aut ulicznych (Street), oraz Drag, czyli pojazdy gruntownie przebudowane, które nie są dopuszczone do ruchu bądź nie spełniają norm regulaminowych klasy Street. Dalej auta są klasyfikowane według pojemności silnika, oraz rodzaju napędu (przedni, tylny i 4x4) a także ze względu na doładowanie jednostki napędowej.

W pierwszej kolejności rozstrzygnięto klasy "uliczne". Klasę Street Diesel zdominowały auta z silnikami TDI. W finale K. Bąkowski jadący Seatem Ibizą uzyskał czas przejazdu 13,35 sekundy, pokonując K. Nosarzewskiego w VW Corrado pierwszej generacji. Co ciekawe, ten model Corrado nigdy seryjnie nie występował z wysokprężnym silnikiem.

Następna klasa, Street FWD (auta przednionapędowe), padła łupem Ł. Lamika w VW Golfie VR6 Turbo. W finale uzyskał on rewelacyjny czas

Fot. Przemysław Pepla
Fot. Przemysław Pepla

przejazdu 11,99 sekundy. Dzięki temu poprawił swój ubiegłoroczny rekord. Ciekawostką jest fakt, że auto jest wyposażone w instalację LPG.

Klasę Street AWD (auta z napędem na obie osie) zdominowały pojazdy marki Porsche. Aż 3 z 4 finalistów startowało autami tej marki. Mimo to, w finale znalazł się Nissan GTR R-35. Jednak tam musiał on uznać wyższość W. Konarskiego jadącego Porsche 911 Turbo, który linię mety przekroczył po 11,37 sekundy.

W przerwie pomiędzy finałami na kibiców czekała nie lada gratka, albowiem specjalnie z Francji przyjechał Jet Car, czyli pojazd z napędem odrzutowym. Chętni mogli wziąć udział w licytacji przejazdu tą maszyną. Niezwykle efektowny przejazd wzbudził aplauz publiczności. Po 400 metrach ten odrzutowy samochód pędził bowiem z prędkością ponad 400 km/h. 

Fot. Przemysław Pepla
Fot. Przemysław Pepla

Po tych emocjach nadszedł czas na finały klas Drag. Długa lista dopuszczalnych modyfikacji sprawia, że wiele z tych aut nadaje się tylko do wyścigów na 1/4 mili.

Niestety kibice nie byli świadkami kolejnych rekordów. Rekordzista Europy, G. Staszewski i jego Corvetta o mocy ponad 1500 KM, tylko raz przejechała dystans 400 metrów poniżej 10 sekund. W półfinale jego auto uzyskało czas 9,35 sekundy. Był to najlepszy rezultat uzyskany przez samochód podczas zawodów na Bemowie.

Kibice nie mogli narzekać na brak atrakcji. Oprócz wyścigów równoległych mogli podziwiać także zawody drifterów, które cieszyły się popularnością wśród zwiedzających ze względu na dużą widowiskowość. Ponadto na terenie imprezy swoje możliwości pokazał amerykański monster truck, rozjeżdżając wraki samochodów osobowych.

Fot. Przemysław Pepla
Fot. Przemysław Pepla
Fot. Przemysław Pepla
Fot. Przemysław Pepla
Fot. Przemysław Pepla
Fot. Przemysław Pepla
od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty