Sex po francusku 50 złotych

Jerzy Iwaszkiewicz
Fot. Polskapresse
Fot. Polskapresse
Przejazd autostradą A1 z Gdańska do miejscowości Nowe Marzy koło Grudziądza (90 km) kosztuje 17,5 zł. Kosztował 13 zł, ale była to cena promocyjna i zdrożał.
Fot. Polskapresse
Fot. Polskapresse

Przejazd autostradą A1 z Gdańska do miejscowości Nowe Marzy koło Grudziądza (90 km) kosztuje 17,5 zł. Kosztował 13 zł, ale była to cena promocyjna i zdrożał.

W Polsce zwykle jest tak, że jak ktoś przypadkiem wybuduje kawałek drogi, to wszyscy tak się cieszą, że każą sobie płacić jak za zboże. Jest drożej niż na Zachodzie, ale przyznajmy cesarzowi co cesarskie i powiedzmy, że jest to tak najlepsza, jak i najgorsza autostrada w Polsce. Najlepsza, bo równa, spróbowaliśmy nielegalnie pojechać kawałek z szybkością 200 km/h i też nie trzęsie, a najgorsza, bo jest tu tylko jedna stacja benzynowa i nie ma po drodze żadnej kafejki, tylko WC wielkie niczym domki jednorodzinne. Widok jest jak z filmu o początkach cywilizacji.

Kierowcy zatrzymują się przy WC i piją kawę z automatu, który zainstalowany jest pomiędzy wejściem do damskiego i męskiego. Na babci klozetowej też oszczędzono, więc porządek jest też, jak w WC.

Co roku jeździmy tędy na Hel i nie możemy się nadziwić, jak można było spartaczyć tak dobrą robotę. Cudzoziemcy nie mogą się zorientować, gdzie jadą. Na całej autostradzie nie ma ani jednej tablicy z napisem Warszawa i nie wiadomo, czy coś takiego w ogóle istnieje. Pierwszy napis Warszawa pojawia się na 241. kilometrze od wyjazdu z Helu na zakręcie, przez tory przed Toruniem, ale tu z kolei czycha inne niebezpieczeństwo. Jak ktoś chce coś zjeść w eksponowanej karczmie Siwy Dym, to musi najpierw postać w kolejce i zamówić. Kolejki są teraz długie, więc strudzeni kierowcy wyłącznie stoją. Tak to sprytnie pomyślano. Rolę kelnerów pełnią klienci i muszą obsłużyć siebie sami.

Na trasie z Helu do Warszawy trzeba odstać w korkach średnio półtorej godziny, trzeba też uważać, bo w godz. 15-19 wyjazd z półwyspu jest w ogóle zablokowany. Korek stoi już od Chałup.

Nad morze najlepiej jechać z Warszawy drogą na Toruń, a następnie autostradą. Drogę do Torunia wyremontowano bardzo solidnie, tyle że też bez sensu. Wyłączono z ruchu środkowe pasy przed skrętami w lewo. Aby bezsens był bardziej widoczny, położono tu czerwoną kostkę. Jeżdżą tędy niektórzy posłowie na odprawy do ojca Rydzyka i muszą mieć elegancko.

Drogi przez Elbląg raczej nie polecamy, wszystko tu rozkopane, nikt się nie spieszy, paru facetów siedzi i coś piją.

Tak mniej więcej wygląda rzeczywistość autostradowa 2010 w drodze nad morze. Dla porządku informujemy, że podrożały usługi przydrożne. Sex - 60 zł. Sex po francusku - 50 zł. Komplet - 100 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty