Toyota RAV 4
V
Kombi
27-12-2021 ,
Kris
Podsumowanie: Nie polecam. Auto mocno przereklamowane i chyba jedynie na reklamie opiera się jego wartość. RAV4 Hybrid w trasie pali dużo więcej niż podobne auto z silnikiem benzynowym, zatem już tutaj widać że slogan "STOP SMOG - GO HYBRID" jest delikatnie mówiąc mocno naciągany. Można zadać pytanie: czemu dopłacać do hybrydy, skoro potem (przy jeździe w trasie) i tak dopłacicie do jego eksploatacji? Auto jest dobre do ruchu miejskiego - tu widać zalety hybrydy. Ale kolejne pytanie: czy całkiem spory SUV to auto miejskie?
Jeżdżę służbowo samochodem o podobnej mocy, ale w trasie pali mi ono ok. 6l/100km, a RAV4 Hybrid w trybie EKO z tempomatem przy prędkości 120-140km/h (droga ekspresowa/autostrada) sięga 9l/100km. Gdzie zatem ten zysk i cała ekologiczna otoczka??? Może to wynikać z faktu, że napęd hybrydowy (dodatkowy silnik elektryczny + baterie) swoje waży i kiedy w trasie głównie działa silnik benzynowy, to cały czas musi również pracować na wożenie niewykorzystywanej (albo wykorzystywanej minimalnie) hybrydy.
Wnętrze wykonane z mocnym cięciem kosztów: słabe jakościowo przełączniki. Jedyna zaleta wnętrza to całkiem spory ekran i spora ilość schowków. Deska rozdzielcza jest średnia i mało czytelna - jak ktoś np. okularów do czytania to na bank nie odczyta wyświetlanych mała czcionką komunikatów. Ja przestawiłem zegary w tryb cyfrowy, bo wyświetlany na ekranie analogowy prędkościomierz jest mało czytelny.
System rozpoznawania znaków działa beznadziejnie: odczytuje znaki z bocznych uliczek, a nie widzi znaków dla Twojego pasa ruchu. Dobrym przykładem jest jazda drogą ekspresowa lub autostradą, gdzie poprawnie zostanie odczytane ograniczenie prędkości dla zjazdów (kiedy dalej jedziemy trasą, a zjazdy są oddalone o kilkanaście metrów po prawej) a auto nie widzi kompletnie znaków stojących na naszym poboczu.
Cięcie kosztów widać na każdym kroku: jaki sens mają dwa komplety kluczyków i jeden pilot do immobilizera? Za drugiego pilota w aucie za ponad 150tys. trzeba dopłacić. To jakiś ponury żart.
Fatalna skrzynia biegów - bezstopniowa dzięki czemu zmiana biegów jest bardzo płynna, ale każde najmniejsze naciśnięcie pedału przyspieszenia powoduje wejście silnika niemal na maksymalne obroty o po chwili jakąkolwiek reakcję. Chcesz delikatnie przyśpieszyć a efekt jest taki że najpierw masz niemal wycie silnika a potem auto zaczyna przyspieszać. Bardzo to osłabia komfort jazdy. Ciekawe jest to że przełączenie w tryb sekwencyjny np. na trasie pokazuje że auto nie korzysta z 6 biegu, tylko przy prędkości 120km/h jedzie na "piątce". Zresztą wymuszenie zmiany biegu niczego specjalnie nie daje - no chyba że zejdziemy do pierwszego lub drugiego biegu. Wyższe biegi w sekwencji są chyba tylko "dla picu", bo nie czuje się żadnej różnicy. Obroty trzeba brać "na słuch", bo przecież hybryda nie ma obrotomierza.