Podsumowanie:

Jak na pierwsze auto zakupione od pierwszego właściciela (dziadek), zainwestowane łącznie z kupnem 10k bardzo dobrze. Ustępuje wizualnie oraz usterkami karoserii (27 lat życia) autom młodszym, lesz niezawodnością silnika oraz układu napędowego bije na łeb nawet Mercedesy 124, 190 z tamtych czasów. Nie wspominając o prostocie budowy w stosunku do aut nowych - w Carinie nie ma elektroniki, wszelakie naprawy jesteśmy wykonać sami w kilka godzin. Bagażnik ogromny, ponoć poniżej 500l, nadwozie liftback (tylna szyba unosi się z drzwiami) złożone siedzenia dają miejsce do przewiezienia dwóch rowerów bez składania. Podsumowując: pomijając ubytek na komforcie jazdy spowodowany upływem czasu oraz brakiem pewnych nowości technologicznych nie zamienił bym auta na żadne inne. Chyba że jeszcze trwalsze i minimum kombi. Jestem pewien że przy dobrej konserwacji auto będzie mi służyło jeszcze wiele lat. A ma już 27 na karku!

Czy poleciłbyś innym zakup tego samochodu?