Podsumowanie:

Nasze autko jest z 1987 r. (2l benzyna, od 3 lat z gazem). Przeszklony, bez siedzeń. Przyjechało z Niemiec w roku 1990 i... jeździ do dzisiaj! Wół roboczy! Raz była robiona generalka silnika (przez własną głupotę ;), po za tym nie widział mechanika. Oprócz typowych napraw eksploatacyjnych (elem. gumowe zawieszenia, wydech, klocki, olej) NIE BYŁO PRZY NIM ROBIONE NIC!!! Bez wątpienia najwiekszą wadą tych samochodów to blacha - istna porażka :(( Nie nadążam go łatać... ale silnik nadrabia ;) Pali w największe mrozy za pierwszym kopem. Pali średnio 8-9l nawet z załadunkiem. Szkoda tylko że części do wersji benz, są tak DROGIE i co gorsza - trudno dostępne (przynajmniej w Bydgoszczy).

Czy poleciłbyś innym zakup tego samochodu?