Peugeot Boxer
II
Furgon
435 L4H3
09-03-2021 ,
Mariusz
Podsumowanie: Peugeota Boxera L4H3 kupiłem w czerwcu 2018 roku. - silnik 2.0 Blue 163 KM. Do 150 tys. wszystko było OK. Zrobiłem przegląd po dwóch latach i koszt takiej imprezy to ok. 3600 zł w tym wymiana rozrządu, która przy tym przebiegu jest niezbędna. Dwa miesiące po tym przeglądzie gwarancyjnym zaczęły się schody. Najpierw pojawił się wyciek z okolic pompy wysokiego ciśnienie. Po gwarancji wizyta serwisowa związana z naprawą ok. 1000 zł. Mniej więcej dwa miesiące później Boxer wszedł pierwszy raz w tryb awaryjny. Wizyta w serwisie i diagnoza "defekt turbosprężarki" koszt zregenerowanej przez serwis i wymiana 4400 zł. Zrobiłem to we własnym zakresie w bardzo dobrej firmie. Po chwili okazało się, że do wymiany jest filtr cząstek stałych koszt 5570 zł oraz sonda Nox 1200 zł. Samochód pojeździł ok miesiąca i zacżęły się problemy z Ad-blue. Nagle kolejne tryby awaryjne i w końcu komunikat, że za 1000 km samochód stanie bez możliwości odpalenia. Diagnoza serwisu: uszkodzony zbiornik Ad-blue, koszt ok. 5000 zł. Akurat w tym przypadku zaprzyjaźniony mechanik oświecił mnie, że Ad-blue się krystalizuje i prawdopodobnie wystarczy dodać odpowiedni uszlachetniacz Tunap 986 i to pomoże i pomogło - 5000 zł w kieszeni.
Kolejna istotna sprawa to podejście serwisu do problemów - przynajmniej w Peugeot. Miałem kilka razy sytuację, że był tryb awaryjny a samochód był w trasie i musiałem szybko rozwiązać problem. Mamy przecież umowy z klientami i musimy na czas dostarczyć towary. To oczywiście nie interesuje serwisu i proponują najbliższy możliwy termin za kilka dni, przeważnie 4-5 dni. Są tak zawaleni robotą, że zostajecie z uszkodzonym samochodem pozostawieni sami sobie - pozostaje laweta albo samochód zastępczy.
Jeśli miałbym się wypowiedzieć, czy polecam Peugeota Boxera 2.0 Blue - zdecydowanie nieee !!!!
Do dzisiaj walczę z tym złomem i każdy rozkłada ręce. Ratę leasingową trzeba płacić a samochód nadaje się do utylizacji.