Podsumowanie:

Zaczne od komfortu, ktory na glowe bije wiekszosc aut niemieckich tej klasy i niektorych klas wyzszych. Model ktory posiadam to 1.8 TD Ghia z 1996 roku, czyli wzbogacony o bajery, z ktorych zamiast klimatyzacji jest vebasto - wysmienita rzecz na mrozy, ktore bywaja w naszym kraju zaskakujace. Jeszcze nie mialem problemu z odpaleniem mojego diesla, nawet przy najwiekszych mrozach wystarczylo wlaczyc vebasto na 15 min przed odpaleniem. O komforcie juz wspominalem, jest to auto pod tym wzgledem, jak na ta wielkosc, wspaniale. Siedzenia bardzo wygodne i dobrze "trzymaja", zarowno przednie jak i tylna kanapa. Model ktory posiadam to sedan (podobny do Oriona) co jest jego zaleta - bardzo duzy bagaznik. Po przejechaniu 160 tys. km niestety glosne zawieszenie dawalo o sobie znac. Jednak po wymianie kilku czesci, glownie tuleje tylnej osi i jeszcze kilka drobnych rzeczy, wszystko wrocilo do normy. Czesci sa w cenach umiarkowanych i ogolnie dostepne, np. bylem zmuszony wymienic tylny zderzak (kamien byl na tyle duzy, ze trafilem cofajac, a na tyle maly, ze go nie zobaczylem), za ktory "uzywany" wybulilem 150 PLN + lakierowanie "po znajomosci" :). Mala wada jest tez maly przeswit, ktory daje o sobie znac na lesnych drogach i w dziurawych miastach, ale to kwestja przyzwyczajenia i stylu jazdy w takich warunkach. Reasumujac, szybko go nie zmienie, a jak zmienie to rowniez na Forda, rowniez "ropojada", tylko moze tym razem mlodszego. Fordy to bardzo wygodne auta i jak mam jezdzic to wygodnie a niekoniecznie ekonomicznie, ktora to ceche wychwalaja np. w VW... :)

Czy poleciłbyś innym zakup tego samochodu?