Samochody terenowe w Polsce

Jeśli chcesz być "trendy", powinieneś jeździć SUV-em. Daje poczucie siły, bezpieczeństwa i wolności. To nic, że im jest nowocześniejszy, tym gorzej radzi sobie w terenie.

Samochody rekreacyjno-terenowe, określane jako SUV-y, biją rekordy powodzenia. Z dawnych aut terenowych kupowanych przez twardzieli, współczesne konstrukcje przejęły groźny wygląd i duże koła. To wystarcza, by zapewnić skromne potrzeby nabywców XXI wieku, którzy wcale nie zamierzają zjeżdżać z utwardzonych dróg. W ekstremalnych przypadkach potężne auto rekreacyjno-

terenowe może nie mieć nawet napędu na 4 koła. Takie teraz czasy. Samochód typu SUV jest zaprzeczeniem zdrowego rozsądku - nie jest dobry ani na asfalcie, ani w trudnym terenie. Z pogodzeniem sprzecznych wymagań każdy producent musi radzić sobie sam.

Rekreacja w terenie

Wzorcowy samochód terenowy ma konstrukcję ramową, możliwie duży prześwit, krótkie zwisy nadwozia i nieduży rozstaw osi. Napęd może być stały lub dołączalny, przydaje się reduktor i blokada mechanizmów różnicowych. Dołączanie napędu, włączanie reduktora i blokady mechanizmów różnicowych można włączyć dodatkową dźwignią lub przyciskiem na tablicy przyrządów. Unikanie systemów elektronicznych jest jak najbardziej

wskazane. Samochodami wyróżnianymi za świetne własności terenowe są Land Rover Defender, Mercedes-Benz klasy G, Jeep Wrangler, a także niepozorny Suzuki Jimny. Są to niemłode konstrukcje, które na eleganckich deptakach nadmorskich kurortów nie wzbudzają entuzjazmu.

Zupełnie odwrotnie jest z takimi autami jak Porsche Cayenne, BMW X5, Toyota Land Cruiser 100 czy Lexus RX 300. Bez trudu zmiotą z jezdni pospolite hatchbacki, które wyglądają przy potężnym SUV-ie jak ubogi krewny. Nowoczesne auta rekreacyjno-terenowe mają nadwozie samonośne, jak "zwykłe" sedany, by zmniejszyć masę i prześwit. Ze względu na koszty SUV-y często nie są wyposażone w reduktor, bo jest niepotrzebny podczas jazdy po asfalcie. W układzie przeniesienia napędu, który najczęściej na stałe napędza obie osie,

wykorzystuje się na ogół sprzęgło wiskotyczne. Za jego pośrednictwem można płynnie przenosić napęd na przednią lub tylną oś, ewentualnie blokować mechanizmy różnicowe. Wadą tego sprzęgła jest działanie z pewnym opóźnieniem, co podczas jazdy w trudnym terenie po prostu nie zdaje egzaminu. Gdy czujniki umieszczone w kołach wykryją poślizg, nastąpi samoczynne przekazanie napędu na koła bez poślizgu. W niektórych rozwiązaniach, np. w BMW X3, ślizgające się koło jest hamowane hamulcem, którym steruje układ elektroniczny.  

Zawieszenie i silniki

W tańszych autach stosuje się konwencjonalne zawieszenie wykorzystujące wahacze, sprężyny i amortyzatory. W droższych konstrukcjach, np. Toyota Land Cruiser 100, Porsche Cayenne, Range Rover czy BMW X5 stosuje się zawieszenie pneumatyczne, umożliwiające regulację

prześwitu pojazdu i sztywności zawieszenia. Zmiana sztywności  zawieszenia jest przydatna nie tylko w celu polepszenia komfortu jazdy, lecz także z powodu konieczności stabilizacji auta podczas szybko pokonywanych zakrętów. Pojazdy te mają dość wysoko umieszczony środek ciężkości.

W pojazdach typu SUV stosuje się silniki benzynowe i wysokoprężne. Z punktu widzenia jazdy w terenie

korzystniejsze są diesle, gdyż osiągają wysoki moment obrotowy.

Sytuacja rynkowa

Na naszym rynku oferta samochodów terenowych i SUV-ów jest bardzo bogata. Najtańszym autem jest Lada Niva w cenie 41 tys. zł, którą polecić można wyłącznie amatorom mocnych wrażeń. Bardziej cywilizowany pojazd to Suzuki Jimny kosztujący 49 tys. zł, skuteczny w terenie i nadający się do

miasta. Dysponując kwotą ok. 75 tys. zł, można stać się posiadaczem Suzuki Grand Vitary czy Hondy HR-V.

W cenie do 100 tys. zł naliczyliśmy tylko 9 modeli aut, co potwierdza tezę, że SUV-y nie są tanie. Nawet Kia Sorento kosztuje blisko 140 tys. zł. W tej sytuacji propozycja Hyundaia Santa Fe za 111 tys. zł okazuje się dość atrakcyjna. Oferta Hyundaia blednie przy prestiżowym Jeepie Cherokee za 116

tys. zł. Debiutująca marka SsangYong oferuje bogato wyposażony model Rexton za 170 tys. zł. Słynny Land Rover Discovery kosztuje ok. 202 tys. zł, ale to nie jest drogo w porównaniu z Range Roverem za 325 tys. zł.

Każdy jest dobry

Każdy z 36 modeli aut terenowych i SUV-ów ma swoich zwolenników. Podkreślają oni walory napędu na 4 koła, który okazuje się nieoceniony nie tylko podczas jazdy po bezdrożach, lecz także po asfalcie zasypanym śniegiem czy w deszczu. Autami z napędem 4x4 jeżdżą mieszkańcy

terenów górskich, posiadacze domków letniskowych i miłośnicy sportów wodnych ciągnący przyczepy z łódkami. Panie już dawno odkryły walory SUV-a, dzięki któremu z za szyb wysokiego auta mogą na świat spojrzeć pewniejszym wzrokiem. W latach 80. ulubieńcem damskiej części zmotoryzowanego społeczeństwa stał się w Europie niebyt duży, ale bojowy Suzuki Samurai, okrzyknięty "wesołym skoczkiem". Z powodu małych rozmiarów na miejskich wybojach bardzo podskakiwał.