Safety Car moto.gratka.pl w Toruniu

(ip)
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Ostatnie dni długiego majowego weekendu dla fanów motoryzacji przebiegały pod znakiem driftu. Każdy, kto w krwi ma choć domieszkę benzyny, śledził zmagania kierowców podczas I rundy Drift Open w Toruniu. Nie mogło tam oczywiście zabraknąć democara moto.gratka.pl, który pełnił na zawodach funkcję samochodu bezpieczeństwa.
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Piątkowe treningi oraz kwalifikacje, oprócz kilku incydentów, przebiegały bardzo spokojnie. – Podczas treningu zawodników posiadających licencję Polskiej Federacji Driftingu Safety Car praktycznie nie miał co robić. Każdy licencjonowany drifter przynajmniej kilkukrotnie był na tym torze i zna ten obiekt doskonale – mówił w piątek kierowca żółtego SEAT-a Leona Cupry, Jędrzej Lenarcik. - Więcej pracy było podczas treningów początkujących kierowców, gdzie mieliśmy jeden dość groźnie wyglądający wypadek. Zielone BMW E36 na pierwszym łuku z dużą prędkością wypadło z toru i wbiło się w ogrodzenie. Szybko zorganizowaliśmy jednak pomoc i udrożniliśmy trasę.

Dużą rolę podczas całych zawodów odgrywała pogoda. Opady deszczu nadchodziły tak samo niespodziewanie, jak upalne słońce, w mgnieniu oka osuszające tor. 

Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Utrudniało to zawodnikom "wjeżdżenie" się w tor i wypracowanie powtarzalności przejazdów. Dzięki temu kibice byli świadkami wielu niegroźnych incydentów, w których samochody opuszczały obrys toruńskiej pętli.

- W takich warunkach zawodnicy szczególnie narzekali na naniesiony piach w pierwszym łuku oraz kilkumetrowy odcinek zakrętu numer dwa, gdzie położona została nowa nawierzchnia – relacjonował Lenarcik. Wystarczyło tam zaledwie kilka kropel, by kierowca miał duży problem z opanowaniem auta. Z tego też powodu,

Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Safety Car w barwach moto.gratka.pl, Masterlease i Valvoline, dość często wyjeżdżał na okrążenie techniczne. Dawało to obsłudze toru czas na uprzątnięcie ziemi z zakrętu numer jeden.

Sobotnie zawody zgromadziły na toruńskim torze rallycrossowym dużą liczbę fanów jazdy bokiem do przodu. Rywalizację poprzedziła prezentacja najlepszych zawodników weekendu pod główną trybuną toruńskiego obiektu. Widok trzydziestu dwóch samochodów, o łącznej mocy kilkudziesięciu tysięcy koni, musiał zrobić wrażenie na każdym. Same zawody, mimo chwilowego załamania pogody, była bardzo widowiskowa. Choć walka na torze odbywała się wręcz na centymetry, obyło

Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

się bez wypadków i kolizji.

- Safety Car pojawiał się na torze tylko by sprawdzić stan nawierzchni i dać czas obsłudze toru na kosmetyczne poprawki. To były bardzo udane i, co najważniejsze, bezpieczne zawody – podsumował zawody kierowca. - Gratuluję wygranej Marcinowi Mospinkowi z Valvoline PUZ Drift Team oraz Bartkowi Stolarskiemu i Krzyśkowi Terejowi. Wszystkim kierowcom życzę kolejnych miejsc na podium. Stworzyliście wspaniałe widowisko! - dodał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Parada Motocyklistów w Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty