Chodziło o niekorzystną dla ubezpieczonych interpretację art. 38 ust.1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, zgodnie z którym zakład ubezpieczeń nie odpowiada za szkody jeżeli oba pojazdy uczestniczące w kolizji należą do tego samego właściciela .
Jeżeli więc obaj uczestnicy kolizji kupili samochód na kredyt wzięty w tym samym banku, albo użytkowali samochody wzięte w leasing w tym samym towarzystwie leasingowym - co wcale nie jest sytuacją aż tak rzadką - część firm ubezpieczeniowych stała na stanowisku, że posiadaczem pojazdu jest bank udzielający kredytu, na który zgodnie z umową kredytowa przewłaszczono
własność zakupionego auta do momentu zakończenia spłacania rat lub towarzystwo leasingowe, przeto, zgodnie z literalnym brzmieniem cytowanego artykułu ustawy ubezpieczeniowej, odszkodowanie się nie należy.
Mieliśmy do czynienia z typowym przykładem niedoróbki legislacyjnej. W Polsce bardzo dużo pojazdów jest kupowanych na kredyt lub użytkowanych w leasingu, więc ustawodawca powinien przewidzieć takie sytuacje i wyłączyć je z działania art. 38 ust. 1. Efekty tej niefrasobliwości posłów musiał naprawić Sąd Najwyższy.
W grudniu ubiegłego roku, Rzecznik Ubezpieczonych, korzystając ze swoich ustawowych uprawnień złożył do Sądu Najwyższego wniosek o dokonanie powszechnie obowiązującej wykładni tego przepisu, uznając, że stosowana przez niektóre firmy ubezpieczeniowe interpretacja jest krzywdząca dla kredytobiorców i osób użytkujących pojazdy wzięte w leasing.
Sąd Najwyższy przeciął spory interpretacyjne, uznając w podjętej w siedmioosobowym składzie uchwale z dnia 22 kwietnia 2005 (sygnatura akt III CZP 99/04)) że w opisywanych sytuacjach art. 35 ust.1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych nie ma zastosowania
.
Polski przemysł motoryzacyjny, szanse i zagrożenia - debata
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?