Klauzula lokalizacji umożliwia dilerom samochodowym zakładanie swoich oddziałów w dowolnym kraju Unii Europejskiej.
Jednocześnie pod groźbą kary producent, importer i dystrybutor na danym obszarze nie mogą zabronić dilerowi sprzedaży aut. Warunkiem powstania nowego punktu dilerskiego jest spełnianie przez niego wymogów stawianych przez lokalnego dostawcę dotyczących np. powierzchni czy rodzaju obiektu.

Nowe rozwiązanie prawne wywołuje niepokój małych firm dilerskich. Obawiają się one, że nie będą w stanie konkurować z dużymi, zagranicznymi dilerami czy sieciami dilerskimi.
- Polska sieć dilerska licząca ok. 1200 - 1300 punktów jest jedną z najnowocześniejszych w Europie. Powstała w latach 90. praktycznie od zera i musiała odpowiadać dość ostrym wymogom producentów pojazdów. W znacznej części przypadków na założenie dilerstw ich właściciele brali kredyty, które do tej pory nie są spłacone. Stąd obawy, że w momencie wejścia na rynek sieci dilerskich z innych państw UE polscy dilerzy nie wytrzymają rywalizacji z nimi. Sieci te realizując długoterminowe plany będą bowiem w stanie przez kilka lat stosować niskie marże i wydawać znaczne pieniądze na reklamę. Nie będą sobie na to mogli pozwolić polscy dilerzy obciążeni spłatą kredytów - mówi Jakub Faryś, dyrektor Związku Motoryzacyjnego SOIS reprezentującego interesy importerów i producentów pojazdów samochodowych w Polsce.
Zdaniem dyr. Farysia klauzula lokalizacji nie zmieni radykalnie sytuacji na naszym rynku.
- Jeśli ktoś chciałby założyć w Polsce punkt dilerski, to dużo łatwiej jest mu porozumieć się z właścicielem już istniejącego i po prostu przejąć jego interes. Uniknie w ten sposób komplikacji związanych chociażby ze zdobywaniem zezwoleń na kupno ziemi czy stawianie budynków - stwierdza dyr. Faryś.
Od 1 listopada 2004 r. obowiązują w Polsce przepisy unijnej dyrektywy GVO, regulującej zasady obrotu samochodami i częściami samochodowymi oraz udzielania autoryzacji niezależnym salonom i serwisom. W przypadku części zamiennych zostały one podzielone na oryginalne i zamienne o porównywalnej jakości.
Oryginalnymi są jednak obecnie nie tylko te, które mają logo producenta samochodów, ale i logo wytwórcy części (np. firmy Bosch, Delphi, Valeo, Hella). Przed wejściem w życie GVO autoryzowane stacje obsługi mogły używać tylko części z logo producenta serwisowanego auta. Dzisiaj koncern samochodowy może wymóc stosowanie części, które sam dostarcza, jedynie przy naprawach gwarancyjnych, czyli tych, za które posiadacz auta nie płaci. Z drugiej jednak strony - w świetle GVO - użycie do takich napraw części "o porównywalnej jakości" pochodzącej od innego producenta nie powoduje utraty gwarancji. Chyba, że koncern udowodni, że uszkodzenie samochodu nastąpiło wskutek zastosowania takiej części.
GVO umożliwiło także sprzedaż w jednym salonie aut wielu marek. w praktyce najczęściej polega to na oferowaniu pojazdów należących do jednego koncernu motoryzacyjnego np. VW i Audi (Volkswagen) BMW i Mini czy Chevroleta, Opla i Saaba (General Motors).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
kup teraz

Apple AirPods 2 biały (MV7N2ZM/A)
Nowe AirPods to słuchawki bezprzewodowe wymyślone …
kup teraz

Beyerdynamic DT 900 Pro X Czarny
Beyerdynamic DT 900 PRO X Słuchawki studyjne do od…
kup teraz

Pioneer HDJ-X5-K czarny
Pioneer DJ stworzył nową linię DJskich słuchawek, …
kup teraz

Beyerdynamic DT770M 80Ohm
BEYERDYNAMIC DT770M Profesjonalne DT770M to słucha…
Pirat drogowy w Lublinie