W ciągu dziesięciu miesięcy tego roku do naszego kraju trafiło ponad 600 tys. aut "z drugiej ręki". W październiku sprowadzono ich ponad 82 tys. To niemal 25 tys. egzemplarzy mniej niż we wrześniu. Wygląda na to, że rynek się nasycił.
Przyczyną spadku importu jest malejący popyt na auta. W związku z ogromną ilością używanych samochodów osobowych, które od momentu wstąpienia Polski do UE napłynęły do naszego kraju, rynek nie jest już w stanie wchłonąć kolejnych pojazdów.
Auta zalegają na komisowych i giełdowych placach. Nie ma chętnych na ich zakup, co z kolei prowadzi do stałego spadku cen. Obniżki w porównaniu do cen z maja tego roku sięgają 20%.
Jeśli ta tendencja się utrzyma, a wszystko na to wskazuje, może okazać się, że przepisy przygotowane przez Ministerstwo Infrastruktury dążące do ograniczenia importu pojazdów "z drugiej ręki" nie spełniających wymagań technicznych okażą się niepotrzebne. Dodanie przepisu o konieczności przeprowadzenia badań technicznych pojazdów sprowadzonych z zagranicy i noszących ślady uszkodzeń lub których stan techniczny wskazuje na naruszenie elementów nośnych konstrukcji pojazdu, mogących stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego, wydaje się spóźnione.
Urzędnicy chcieli dzięki zmianom w prawie polegającym na określeniu, kiedy pojazd powinien być zaliczony do odpadów, a tym samym nie dopuszczony do ruchu, wyeliminować samochody zużyte wskutek długoletniej eksploatacji, uszkodzone w wyniku zdarzeń losowych czy też na skutek poważnych wypadków drogowych i stanowiących tym samym zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. Robi to już za nich rynek. Klienci, którzy mają w czym wybierać, nie kupują po prostu takich pojazdów.
Ponadto urzędnicy z Ministerstwa Finansów przygotowują nowy podatek, który ma obowiązywać od 1 stycznia 2005 r. Ma on zastąpić obowiązującą obecnie akcyzę na używane samochody sprowadzane z zagranicy. Akcyza musi być zlikwidowana, ponieważ dyskryminuje pewną grupę towarów - używane auta, a jest to niezgodne z prawem unijnym. Nowy podatek (opłata) będzie dotyczył wszystkich samochodów bez wyjątku. Niezależnie od tego, czy auto będzie nowe, czy używane, kupione w kraju czy importowane, jego właściciel przy pierwszej rejestracji w kraju będzie musiał zapłacić.
Wysokość nowego podatku ma być uzależniona od pojemności skokowej silnika i poziomu emisji spalin. Ten ostatni element ma odnosić się do norm europejskich (tzw. EURO). Należy więc przypuszczać, że więcej powinni zapłacić właściciele aut starszych, zwłaszcza tych bez katalizatorów.
Urzędnicy tłumaczą, że chcą za pomocą tego podatku pobudzić sprzedaż nowych samochodów i zahamować napływ używanych w złym stanie technicznym. Ale nie jest to prawda. Jedyny cel jaki chce zrealizować fiskus to sięgnąć po raz kolejny do naszych kieszeni.
Import osobowych samochodów używanych i sprzedaż nowych aut osobowych w Polsce
w 2004 r.
| I - IV | V | VI | VII | VIII | IX | X | I - X |
Import aut używanych | 16 319 | 49 993 | 117 284 | 117 925 | 134 062 | 106 741 | 82 413 | 608 428 |
Sprzedaż aut nowych | 23 179 | 22 059 | 20 257 | 20 543 | 19 806 | 275 395 |
Dane wg Ministerstwa Finansów i Samar
Polski przemysł motoryzacyjny, szanse i zagrożenia - debata
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?