Rusza Rajd Dakar 2017

Rafał Sonik (numer 250) zjechał z rampy jako ostatni quadowiec, a czołówkę załóg samochodów utworzyli: Stéphane Peterhansela (Peugeot), Nassera al-Attiyah (Toyota), Giniel de Villiers (Toyota), Mikko Hirvonen (Mini), Carlos Sainz (Toyota) i Nani Roma (Toyota). W środku stawki znalazł się Kuba Przygoński i Tom Colsoul w Mini wystawionym przez Orlen Team. –„Jest niezwykle gorąco, bardzo duża wilgotność, ale przez kilka dni spędzonych w Paragwaju zaadaptowaliśmy się już do tych warunków. Wielkie ściganie zainaugurujemy rozgrzewką, czyli niespełna czterdziestokilometrowym prologiem. Najbardziej interesuje mnie, czy będziemy ścigać się w kurzu czy w błocie” – powiedział przed startem Przygoński.

W kategorii motocykli, największa presja ciąży na zawodnikach zespołu Yamaha, którzy zamierzają w tym roku przełamać 15-letnią hegemonię rywali z KTM. Liczy na to szczególnie Hélder Rodrigues. Portugalczyk, piąty przed rokiem. Do grona faworytów zaliczany jest

także Adrien Van Beveren, który ukończył Dakar na szóstym miejscu w swoim debiucie w 2016 roku, ale Francuz jest większym realistą - „Wciąż jestem nowicjuszem” –  mówi skromnie. Sprawca kolejnej niespodzianki ubiegłorocznej edycji Dakaru, Mikko Hirvonen (4. miejsce), doskonale znany z rajdów WRC, jest także ostrożny w prognozach - „Wszystko wskazuje na to, że w tym roku będzie więcej typowych partii terenowych, niż w 2016. Dlatego w tym roku znacznie trudniej będzie mi walczyć o dobry wynik”. Fin, który jest liderem zespołu X-Raid, w którego barwach starują także „Orly” Terranova i Yazeed Al-Rajhi, ma nadzieję, że w tym roku Mini powróci na najwyższy stopień podium.

Dzisiaj zawodnicy mają w programie 454-kilometrowy etap do Resistencii, stolicy argentyńskiej prowincji Chaco, z odcinkiem specjalnym o długości 38,5 km. Natomiast cała trasa 39. Rajdu Dakar, biegnąca przez Paragwaj, Boliwię do mety w argentyńskim Buenos Aires, liczy 9000 km.