Rok 2005

Krzysztof Gołata
Fot. Krzysztof Szymczak: Przyszły rok nie zapowiada się optymistycznie. Czy w przyszłym roku Skoda zdetronizuje Fiata pod względem sprzedaży nowych samochodów? Ma na to również ochotę Toyota.
Fot. Krzysztof Szymczak: Przyszły rok nie zapowiada się optymistycznie. Czy w przyszłym roku Skoda zdetronizuje Fiata pod względem sprzedaży nowych samochodów? Ma na to również ochotę Toyota.

Czy już osiągnęliśmy dno, czy może być jeszcze gorzej? Innymi słowy, czy od przyszłego roku zacznie wzrastać popyt na nowe samochody? Nie zależy to od  chęci posiadania nowego samochodu, lecz zasobności naszego portfela.

 

Niestety. Prawa ekonomii są bezwzględne. Ekonomiści przewidują, że w przyszłym roku gospodarka może rozwijać się wolniej. A to oznacza, że stan naszego konta będzie rósł wolniej. Jest jednak światełko w tym tunelu.

 

W ostatnich tygodniach coraz głośniej mówi się o obniżeniu podstawowej stawki podatku VAT. Niższe stawki oznaczają, a raczej powinny oznaczać, niższe ceny gotowych wyrobów. W ostatecznym rozliczeniu nie jest obojętne, czy zapłacimy 22% podatku VAT, czy tylko 19%. Zmniejszenie stawki podatkowej nie spowoduje, że masowo rzucimy się do salonów

Fot. Krzysztof Szymczak: Przyszły rok nie zapowiada się optymistycznie. Czy w przyszłym roku Skoda zdetronizuje Fiata pod względem sprzedaży nowych samochodów?
Fot. Krzysztof Szymczak: Przyszły rok nie zapowiada się optymistycznie. Czy w przyszłym roku Skoda zdetronizuje Fiata pod względem sprzedaży nowych samochodów? Ma na to również ochotę Toyota.

samochodowych. Jeżeli w przyszłym roku rynek wzrośnie o 10%, to będzie sukces. 

 

W ostatnich miesiącach 2004 roku Fiat skutecznie odpierał ataki Skody i pozostał liderem na naszym rynku. Jak będzie w przyszłym roku? Czy będzie to rok przełomu i detronizacji wieloletniego lidera? Nie jest to niemożliwe, tym bardziej, że również Toyota nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Coraz większe zaufanie klientów zdobywa Chevrolet (General Motors), a opublikowane zdjęcia małych samochodów produkowanych przez Toyotę, Peugeota i Citroena w Czechach dowodzą, że i te maluchy mogą już niedługo "zamieszać" na naszym rynku.

 

Pod względem liczby samochodów przypadających na tysiąc mieszkańców odstajemy od unijnej średniej. Minie jeszcze sporo czasu, zanim polski rynek będzie nasycony. Brak pieniędzy powoduje, że jesteśmy zainteresowani zakupem używanego auta, najchętniej sprowadzonego z zagranicy. Jednak masowy prywatny  import po przystąpieniu do Unii Europejskiej spowodował, że używane auta coraz trudniej znajdują nabywców.  Czy zatem importowy boom minął bezpowrotnie? Sprowadzać samochody będziemy zawsze, ale nie ponad sto tysięcy miesięcznie.

W ostatnich latach przegraliśmy rywalizacje o lokalizację kilku fabryk samochodów, udało się jednak przyciągnąć kilku znaczących producentów części i podzespołów. Powoli stajemy się europejskim centrum budowy silników wysokoprężnych, skrzyń biegów i innych samochodowych komponentów. Jesteśmy więc silnym punktem na motoryzacyjnej mapie Europy.

 

W przyszłym roku dwie sprawy mogą denerwować kierowców. Od kilku tygodni towarzystwa ubezpieczeniowe mówią o potrzebie przeanalizowania stawek ubezpieczeń komunikacyjnych. A to może oznaczać tylko jedno: wzrost kosztów ubezpieczeń. I druga sprawa: wzrost ceny benzyny. Silny złoty i słaby dolar zmniejsza stopień naszego zdenerwowania przy dystrybutorze. Jednak pytanie: czy benzyna potanieje, trzeba zastąpić pytaniem: jak szybko będą rosły ceny paliw. 

 

I jeszcze jedna dobra wiadomość: przybędzie autostrad - kilka kilometrów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty