Rewolucja w fotoradarach

Maciej Pobocha
Fot. Maciej Pobocha
Fot. Maciej Pobocha
Urzędnicy zamiast policjantów, krótszy czas załatwiania formalności, brak punktów karnych – to najważniejsze zmiany, jakie mają zajść w związku z działaniem na naszych drogach fotoradarów.

Urzędnicy zamiast policjantów, krótszy czas załatwiania formalności, brak punktów karnych - to najważniejsze zmiany, jakie mają zajść w związku z działaniem na naszych drogach fotoradarów.

 

Posłowie pracują nad projektem systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym. Zakłada on stworzenie centrum działającego w ramach Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. Centrum zajmie się wszystkimi sprawami związanymi z pracą tzw. fotoradarów stacjonarnych (montowanych na masztach). Fotoradary przenośne nadal obsługiwać mają te służby, do których urządzenia należą (policja, straż miejska).

Fot. Maciej Pobocha
Fot. Maciej Pobocha

 

Pracownicy centrum będą prowadzić postępowania administracyjne i egzekucyjne oraz obsługiwać fotoradary. Mają również współdziałać z zarządcami dróg w sprawie instalowania i usuwania urządzeń. Zdjęcia z fotoradarów będą automatycznie trafiać do centrum, bez konieczności wyjmowania z urządzeń twardych dysków i przewożenia ich do miejsca odczytywania zdjęć.

 

Według wstępnych planów urzędnicy zajmą się tylko sprawami związanymi z przekroczeniem dozwolonej prędkości. Nie będą ich interesowały wykroczenia takie jak jazda bez zapiętych pasów, włączonych świateł czy korzystanie przez kierowcę z telefonu komórkowego trzymanego w ręce.

 

Kara za przekroczenie prędkości zarejestrowane przez fotoradar przestanie mieć formę mandatu. Będzie karą administracyjną, w związku z czym nie będą jej towarzyszyć punkty karne. Te mogą przyznawać tylko policjanci na podstawie przepisów kodeksu wykroczeń. Nie wiadomo na razie, czy kary finansowe za zbyt szybką jazdę będą wyższe od obowiązujących obecnie, które reguluje taryfikator (od ok. 50 do 500 zł).

 

Urzędnicy nie będą musieli, jak obecnie policjanci, ustalać, kto prowadził samochód uwieczniony na zdjęciu zanim wlepią karę. Zostanie ona od razu przesłana do właściciela pojazdu. Jeżeli właściciel nie zgodzi się z karą, będzie musiał wskazać, kto prowadził auto. Teraz też ma taki obowiązek, ale robi to jeszcze przed wystawieniem mandatu. Do wskazania kierowcy służyć ma odpowiedni formularz.

 

W przypadku niezapłacenia kary przez właściciela i nie podania, kto siedział za kierownicą, kara zostanie zwiększona. Jeśli właściciel pojazdu nadal będzie się uchylał, sprawa trafi do sądu.

Pieniądze z kar administracyjnych za zdjęcia z fotoradarów mają częściowo trafiać do samorządów, a częściowo do budżetu centralnego i centrum automatycznego nadzoru w celu pokrycia kosztów jego działania.

 

- Centra zajmujące się fotoradarmi działają w kilku państwach europejskich, m.in. we Francji i sprawują się bardzo dobrze. Efektem ich pracy jest zmniejszenie liczby wypadków drogowych, o co nam również chodzi - wyjaśnia poseł Stanisław Żmijan z sejmowej komisji infrastruktury zajmującej się projektem zmian w przepisach.

 

Centrum ma zacząć działać do końca 2010 r. i docelowo obsługiwać 1000 - 1200 fotoradarów. Maszty staną na autostradach i drogach krajowych, a w niektórych przypadkach także na drogach wojewódzkich i lokalnych. Będzie to zależało od oceny stanu bezpieczeństwa w danym miejscu przygotowanej przy udziale władz lokalnych.

Fot. KGP
Fot. KGP

 

nadkom. Krzysztof Hajdas, Komenda Główna Policji

 

Utworzenie centrum automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym usprawni i uprości procedurę. Nie będzie trzeba, tak jak dotychczas, prowadzić żmudnego i długotrwałego postępowania, w trakcie którego trzeba ustalić kto prowadził samochód. Mandat zostanie od razu przesłany do właściciela pojazdu. Jeżeli nie będzie on się zgadzał z takim

Rozstrzygnięciem, będzie musiał wskazać kto prowadził.. Pozwoli to na skierowanie kilkuset policjantów do służby na drogach, którzy dotychczas zajmują się papierkową robotą.

 

Bezpieczniej z fotoradarami

 

W 2006 r. Biuro Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji poddało analizie 150 punktów kontrolnych, w których znajdują się maszty przygotowane do instalacji fotoradaru.  Okazało się, że po ich zamontowaniu liczba wypadków drogowych spadła o 57 proc., ofiar śmiertelnych o 65 proc. a rannych o 56 proc. Obecnie policja ma na wyposażeniu ok. 130 fotoradarów pracujących na ok. 650 masztach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski przemysł motoryzacyjny, szanse i zagrożenia - debata

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty