Renault Vel Satis 2.2 dCi

Tymczasem trafił do produkcji seryjnej.

Zalicza się do segmentu S, wysokiej klasy pojazdów, w budowie których wyspecjalizowało się kilka firm, zwłaszcza niemieckich; Mercedes, Audi, BMW, a także francuski Peugeot, występujący z modelem 607. Renault swoim modelem chce w 2003 r. zająć 3% zachodnioeuropejskiego rynku tego segmentu.
Oryginalna konstrukcja
Odbiorcom proponuje się oryginalną konstrukcję samochodu, zrywającą z proporcjami tradycyjnej limuzyny, dodajmy charakteryzującej się często utrudnionym dostępem do jej wnętrza. Vel Satis zaprojektowany został jakby od wnętrza, obudowanego kanciastą powłoką zewnętrzną. Kształt tej powłoki może podobać się, lub nie, ale na pewno jest innowacyjny, wyróżniający, i o to chodzi w samochodzie reprezentacyjnym.
Największe wnętrze
Vel Satis ma podwyższoną konstrukcję kabiny, np. jest o 130 mm wyższy od dotychczas największej Renówki - Safrane. Dostęp do wnętrza jest bardzo wygodny, można do niego wejść nie zginając się wpół i kontentować się największą przestrzenią spośród samochodów segmentu S. Odległość od przegrody czołowej do oparcia siedzenia tylnego wynosi 1820 mm, szerokość wnętrza - średnio 1550 mm, to wymiary rzadko spotykane w innych pojazdach.

Cicho i wygodnie
Zmniejszyć hałas o 3 decybele w stosunku do wymagań norm jest wielką sztuką. Udało się to konstruktorom Vel Satisa, po wykonaniu dużej pracy, która objęła nawet specjalnie dobrane ogumienie. Wewnątrz jest po prostu cicho. Podczas jazdy z dużą prędkością nie docierają do nas szumy opływającego powietrza - sprawdziłem do 140 km/h, o trzeszczeniu plastików nie ma mowy, a silnik, nawet dieslowski słyszymy tylko bezpośrednio po jego uruchomieniu.
Wnętrze jest wygodne. Zwłaszcza siedzenia zasługują na szczególną uwagę. Przypominają szerokie fotele klubowe o dobranym kształcie, a przednie mają dwuczęściowe oparcia z oddzielną regulacją kąta nachylenia. Pasy bezpieczeństwa nie uciskają, ich kotwiczenie tak ulokowano, że pas stale pozostaje blisko ramion, ale jego blokada jest sterowana elektrycznie.
Innowacyjna technika
Uruchamianie pojazdu odbywa się tzw. "kartą Renault", podobną do bankowej, którą wsuwamy do szczeliny czytnika i naciskamy przycisk "start". Karta steruje też różnymi funkcjami samochodu, w tym otwieraniem i zamykaniem drzwi.
W sposób innowacyjny działa hamulec postojowy - samoczynnie włącza się po unieruchomieniu silnika i wyłącza w momencie włączenia zapłonu oraz naciśnięcia pedału przyspiesznika. W razie potrzeby automatyczne sterowanie hamulca może być zastąpione ręcznym. Oczywiście jest technika z zakresu bezpieczeństwa; czynnego - stabilizująca pojazd i przeciwpoślizgowa, oraz biernego - w tym aż 6 poduszek gazowych.

Wybór silników
Polski odbiorca samochodu ma wybór z czterech silników. Są dwie jednostki benzynowe (2.0-litrowa o mocy 165 KM i 3,5-litrowa V6 o mocy 245 KM) oraz dwie wysokoprężne (2.2 dCi o 150 KM i 3.0 dCi 180 KM). Wydaje się, że optymalnym wyborem będzie nowej konstrukcji diesel Renault (2.2 dCi) z bezpośrednim wtryskiem paliwa systemu common-rail. Oszczędny, cichy, dynamiczny i występujący w dwóch wersjach wyposażenia Vel Satisa; Expression i Privilege. Dla amatorów bardzo dynamicznej jazdy przewidziano benzynową jednostkę 3.5 V6, która w połączeniu ze skrzynią automatyczną nadaje pojazdowi prędkość do 235 km/h i przyspieszenie 0-100 km/h w 8,3 s.
Jazda
Samochodem nie jeździ się, nim się podróżuje. Wygodnie i pewnie, gdyż wykazuje się on dużą stabilnością - niewiele przechyla na łukach dróg, ma też skutecznie działające hamulce z układami; ABS, ESP i ASR. Kierowca siedzi wysoko, ma doskonałą widoczność i płynnie działające urządzenia sterowania.
Silnik dislowski 2.2 dCi wykazuje się elastyczną pracą i pozwala na dynamiczną jazdę. Słychać go przy uruchomieniu i na biegu luzem, natomiast niewiele podczas jazdy z jednostajną prędkością i nawet podczas rozpędzania. Pojazd napędzany ekonomicznym dieslem, przy 80-litrowym zbiorniku paliwa, ma ogromny zasięg jazdy.
Dane techniczne

fot. autor