Renault Megane E-Tech 60 kWh 218 KM. Eksploatacja zimą i wiosną, wady i zalety. Test długodystansowy cz.2

Kamil Rogala
Nasze długodystansowe Renault Megane E-Tech odebraliśmy ponad dwa miesiące temu i zdążyliśmy sprawdzić je w naprawdę różnych warunkach – od ataku zimy i przy bardzo niskich, porannych temperaturach, po podróże w czasie pierwszych, wiosennych upałów. Jak zmieniała się wydajność napędu w tak zróżnicowanych warunkach? Co nam się w tym aucie podoba, a co chcielibyśmy zmienić?
Nasze długodystansowe Renault Megane E-Tech odebraliśmy ponad dwa miesiące temu i zdążyliśmy sprawdzić je w naprawdę różnych warunkach – od ataku zimy i przy bardzo niskich, porannych temperaturach, po podróże w czasie pierwszych, wiosennych upałów. Jak zmieniała się wydajność napędu w tak zróżnicowanych warunkach? Co nam się w tym aucie podoba, a co chcielibyśmy zmienić? Kamil Rogala
Nasze długodystansowe Renault Megane E-Tech odebraliśmy ponad dwa miesiące temu i zdążyliśmy sprawdzić je w naprawdę różnych warunkach – od ataku zimy i przy bardzo niskich, porannych temperaturach, po podróże w czasie pierwszych, wiosennych upałów. Jak zmieniała się wydajność napędu w tak zróżnicowanych warunkach? Co nam się w tym aucie podoba, a co chcielibyśmy zmienić?

Spis treści

Renault Megane E-Tech. Wygodne i nieźle wykonane wnętrze…

Nasze długodystansowe Renault Megane E-Tech odebraliśmy ponad dwa miesiące temu i zdążyliśmy sprawdzić je w naprawdę różnych warunkach – od ataku zimy
Nasze długodystansowe Renault Megane E-Tech odebraliśmy ponad dwa miesiące temu i zdążyliśmy sprawdzić je w naprawdę różnych warunkach – od ataku zimy i przy bardzo niskich, porannych temperaturach, po podróże w czasie pierwszych, wiosennych upałów. Jak zmieniała się wydajność napędu w tak zróżnicowanych warunkach? Co nam się w tym aucie podoba, a co chcielibyśmy zmienić? Kamil Rogala

…choć jest kilka ergonomicznych niedociągnięć, ale po kolei. Przede wszystkim po wejściu do wnętrza… nie czujemy się jak w Renault! Poprzednie modele tej marki były estetyczne, ale dość mocno odstawały od konkurencji oferując raczej przeciętną ergonomię, jakość materiałów, a przede wszystkim przestarzały system info-rozrywki. W Megane E-Tech jest naprawdę dobrze i niemal wszystko nam się podoba – od projektu po użyte materiały. Jest wreszcie sensowny system, który ma sporo ustawień, duży i rewelacyjnej jakości ekran, choć potrzeba chwili, aby połapać się, gdzie są różne funkcje. Jeśli jednak ktoś wszystko opanuje, może sobie darować łączenie smartfona poprzez Android Auto – nawigacja wspierana przez Google Maps jest świetna!

Jakość materiałów jest bez zarzutu, wszystko wygląda dobrze, jest nieźle spasowane i zaprojektowane z sensem, choć pewne rozwiązania ergonomiczne są dość dziwne. Ładowarkę indukcyjną na smartfona mamy na wysuniętej wyspie pod ekranem i to jest praktycznie idealne miejsce. Jest trochę niska, trudno wyjąć z niej smartfon, ale nie ma na co narzekać. Ale jeśli ktoś chce naładować smartfona poprzez kabel USB-C (tylko takie złącza są dostępne), musi ciągnąć kabel z niewielkiej półki przed podłokietnikiem. Tam znajdziemy dwa porty USB-C, ale miejsca na pozostawienie tam urządzenia nie ma – półeczka jest za mała. Nie wszystko udało się przemyśleć, choć cały koncept ma ­potencjał.

Nasze długodystansowe Renault Megane E-Tech odebraliśmy ponad dwa miesiące temu i zdążyliśmy sprawdzić je w naprawdę różnych warunkach – od ataku zimy
Nasze długodystansowe Renault Megane E-Tech odebraliśmy ponad dwa miesiące temu i zdążyliśmy sprawdzić je w naprawdę różnych warunkach – od ataku zimy i przy bardzo niskich, porannych temperaturach, po podróże w czasie pierwszych, wiosennych upałów. Jak zmieniała się wydajność napędu w tak zróżnicowanych warunkach? Co nam się w tym aucie podoba, a co chcielibyśmy zmienić? Kamil Rogala

Pozycja za kierownicą jest specyficzna – coś pomiędzy crossoverem a tradycyjnym hatchbackiem. Kierownica jest również stosunkowo duża, ale to również kwestia przyzwyczajenia. Pierwsze kilometry Megane E-Tech były nieco niewygodne, ale gdy udało mi się znaleźć optymalną pozycję, wszystko zaczęło odpowiednio grać i mogłem poczuć frajdę z jazdy, a tej naprawdę w Megane E-Tech nie brakuje!

Renault Megane E-Tech. Fantastyczny napęd z typowymi cechami elektryka

Nasze długodystansowe Renault Megane E-Tech odebraliśmy ponad dwa miesiące temu i zdążyliśmy sprawdzić je w naprawdę różnych warunkach – od ataku zimy
Nasze długodystansowe Renault Megane E-Tech odebraliśmy ponad dwa miesiące temu i zdążyliśmy sprawdzić je w naprawdę różnych warunkach – od ataku zimy i przy bardzo niskich, porannych temperaturach, po podróże w czasie pierwszych, wiosennych upałów. Jak zmieniała się wydajność napędu w tak zróżnicowanych warunkach? Co nam się w tym aucie podoba, a co chcielibyśmy zmienić? Kamil Rogala

Wydaje mi się, że narzekanie na auta elektryczne zimą stało się już na tyle powszechne, że nie napiszę niczego zaskakującego – wydajność napędu przy bardzo niskich temperaturach jest dość średnia. Chcąc dojechać z Radomia do Warszawy naładowałem baterię na ok. 60 procent. Komputer pokładowy pokazywał zasięg po wieczornym naładowaniu na poziomie około 200 kilometrów. To nawet nie połowa deklarowanego zasięgu, ale w porządku, nie będę się czepiał – było około 0 stopni Celsjusza, a ja akurat wróciłem z dłuższej trasy, więc komputer „zapamiętał” większe zużycie energii. Noc była bardzo zimna i nazajutrz przy temperaturze około -12 stopni, po wejściu do auta zasięg spadł do 180 kilometrów. Auto nie było w żaden sposób przygotowane, stało na zewnątrz pod blokiem, więc bez zaskoczeń. Po uruchomieniu, podgrzaniu szyby i włączeniu podgrzewania foteli oraz kierownicy (ogrzewanie wnętrza wyłączyłem, aby nie czerpać energii z akumulatora), zasięg po kilku kilometrach spadł do 160 kilometrów. Po pokonaniu spokojnym tempem w warunkach miejskich i podmiejskich około 20 kilometrów, z zasięgu 160 kilometrów zostało mi 120, a więc pokonanie 20 kilometrów „kosztowało” 40 kilometrów zasięgu. Moim błędem było ruszenie rano, przy bardzo niskiej temperaturze bez odpowiedniego przygotowania napędu, co niestety kosztowało sporo energii. Rada na przyszłość – warto ustawić w systemie godzinę, o której planujemy wyruszyć, aby auto odpowiednio wcześniej zaczęło podgrzewać baterię, dzięki czemu już po wejściu do auta, będzie miała optymalną temperaturę pracy. Osoby, które posiadają swój garaż i mogą podłączyć auto na noc do źródła prądu, po ustawieniu czasu wyjazdu nie dość, że będą miały pełną baterię, to na dodatek nagrzane wnętrze i odpowiednio przygotowaną baterię – wtedy drastyczne spadki zasięgu nie powinny występować.

Wracając do naszego długodystansowca, jego ogromną zaletą, jak i każdego elektryka, jest oczywiście błyskawiczne nagrzewanie się wnętrza (fakt, zużywa to ogromne ilości energii) – praktycznie po chwili robi się ciepło i przyjemnie, szyby odmarzają i gdy inni skrobią, ja mogłem ruszać. Jeśli jeżdżę po mieście i mam gdzie ładować, problem nie jest dokuczliwy. Ale po zimie, przychodzi wiosna, a wtedy robi się naprawdę przyjemnie.

Zasięg staje się realny i nie ma żadnych zaskoczeń, jeśli przygotujemy auto wcześniej do jazdy. Pierwsza zaleta - faktycznie można przejechać w optymalnych warunkach ponad 400 kilometrów. Mowa oczywiście o jeździe w mieście i przy temperaturach około 15 stopni Celsjusza. Dlaczego akurat takich? Optymalna temperatura pracy baterii to właśnie 15-18 stopni Celsjusza. System nie zużywa zbyt dużo energii, aby ją ogrzać, nie musimy korzystać ani z klimatyzacji, ani z ogrzewania, a przewidywalna jazda z wyczuciem daje rezultat około 14-15 kWh/100 km. Oczywiście 450 kilometrów to zasięg trudny do osiągnięcia, ale ponad 400 kilometrów – bez problemu. Gdy warunki są odpowiednie można również wreszcie docenić napęd Megane E-Tech. Rewelacyjna dynamika, trakcja, zwrotność i przyjemne prowadzenie. Co prawda wielkie 20-calowe felgi nie poprawiają komfortu na nierównościach, trzeba również uważać na nie podczas parkowania – rant niemal zlicowany z krawędzią opon – ale trzeba przyznać, że w tej wersji auto prezentuje się fantastycznie!

Renault Megane E-Tech. Podsumowanie drugiego miesiąca

Nasze długodystansowe Renault Megane E-Tech odebraliśmy ponad dwa miesiące temu i zdążyliśmy sprawdzić je w naprawdę różnych warunkach – od ataku zimy
Nasze długodystansowe Renault Megane E-Tech odebraliśmy ponad dwa miesiące temu i zdążyliśmy sprawdzić je w naprawdę różnych warunkach – od ataku zimy i przy bardzo niskich, porannych temperaturach, po podróże w czasie pierwszych, wiosennych upałów. Jak zmieniała się wydajność napędu w tak zróżnicowanych warunkach? Co nam się w tym aucie podoba, a co chcielibyśmy zmienić? Kamil Rogala

Zimą, jak z każdym elektrykiem, bywało dość ciężko. To po części moja wina, bowiem zazwyczaj nie przygotowywałem auta do jazdy, nie planowałem wyjazdu w systemie etc. O ile jazda po mieście na niewielkich dystansach i z częstym doładowywaniem nie była problemem, czasem nawet komfort był wyższy niż w aucie spalinowym, tak nagła konieczność wyjazdu w trasę przy niskiej temperaturze wiązała się ze sporym stresem. Sytuacja diametralnie poprawiła się wraz ze wzrostem temperatur. Co prawda daleką trasę wciąż trzeba dodatkowo planować (głównie szukanie ładowarek i opracowywanie planów awaryjnych, gdyby ładowarka była nieczynna), tak podróże po 150-200 kilometrów, gdy u celu jest kilka ładowarek do wyboru nie jest dla mnie problemem. Jazda po mieście – rewelacja. Można się wyciszyć, zrelaksować, a dynamiczne włączanie się do ruchu daje mnóstwo frajdy. Przed nami kolejne kilometry w elektrycznym Megane E-Tech, a wrażenia z wiosennych wyjazdów już wkrótce!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty