Rekordowe ceny niklu. Co to może oznaczać dla branży motoryzacyjnej?

Mariusz Michalak
Fot. Lucyna Nenow
Fot. Lucyna Nenow
Wcześniej pallad, a teraz nikiel. Ceny tych surowców biją rekordy i niestety może się to odbić na branży motoryzacyjnej.

W tym tygodniu ceny niklu wzrosły o ponad 100 procent – przekraczając poziom 100 tys. dolarów za tonę. Co to ma wspólnego z motoryzacją? Nikiel wykorzystywany jest  m.in. przy produkcji akumulatorów dla samochodów elektrycznych, a Rosja odpowiada za 17 proc. światowych dostaw niklu wysokiej jakości. Jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie, produkcja akumulatorów do aut na prąd była bardzo kosztowna.

Cena wzrosła z obawy o dostawy metalu związane z sankcjami nałożonymi na Rosję. Obecnie sytuacja geopolityczna jest bardzo dynamiczna. Jeśli jednak ceny surowców nadal będą rosły, niewykluczone, że spowoduje to podwyżkę cen samochodów na prąd.

Według danych z końca stycznia 2022 r., w Polsce było zarejestrowanych 39 328 samochodów osobowych oraz 1 738 samochodów użytkowych z napędem elektrycznym. W styczniu ich liczba zwiększyła się odpowiednio o 1451 sztuk, tj. o 88% w pierwszej grupie i o 81 sztuk czyli o 145% w drugiej-, w porównaniu z analogicznym okresem w 2021 r. – wynika z Licznika Elektromobilności, uruchomionego przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego oraz Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych. **

Zobacz także: Mercedes EQA - prezentacja modelu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski przemysł motoryzacyjny, szanse i zagrożenia - debata

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty