Radar pilnie wydzierżawię!

Kiedy od stycznia minionego roku straż miejska zyskała uprawnienia do kontroli prędkości pojazdów za pomocą urządzeń rejestrujących, pisaliśmy, że stanie się to poważnym źródłem dochodu dla gmin (kwoty z tych mandatów - w przeciwieństwie do grzywien nakładanych przez policję - trafiają na konta samorządów). Nie przewidzieliśmy jednak, że wpłacanymi przez kierowców pieniędzmi gminy będą bez oporów dzieliły się z prywatnymi firmami...

Występujący w Sejmie sekretarz stanu w MSWiA Andrzej Brachmański odpowiadał na pytania jednego z posłów, odnoszące się do kwestii wydzierżawiania przez jednostki samorządu terytorialnego fotoradarów od firm prywatnych.

Umożliwienie dokonywania przez straże miejskie (gminne) kontroli przekraczania prędkości wprowadził Sejm, nowelizując ustawę o strażach miejskich. Ani posłowie jednak, ani minister wydający na podstawie tej nowelizacji stosowne rozporządzenie nie przewidzieli tego zadziwiającego procederu, który według ministra Brachmańskiego stanowi ewidentne obejście prawa. Jak twierdzi wiceminister, samo wydzierżawianie fotoradarów od prywatnych firm nie jest naruszeniem obowiązującego porządku prawnego, choć dziwi, że niektóre gminy same nie chciały zainwestować w zakup takiego urządzenia.

Niezgodne z prawem jest jednak zdaniem Andrzeja Brachmańskiego takie konstruowanie umów dzierżawnych, które określa tenutę dzierżawną jako procentowy udział w nakładanych mandatach. W pojedynczych przypadkach koszt dzierżawy określono na 60 procent wartości nałożonych mandatów!

Sprzeczna z kodeksem postępowania w sprawach o wykroczenia i innymi ustawami jest również praktyka “opracowywania" tych zdjęć przez firmy wypożyczające, a zwłaszcza operowanie przez te firmy danymi osobowymi właścicieli samochodów.

Zdaniem wiceministra Brachmańskiego, gminy, dzieląc się zyskiem z mandatów z prywatnymi podmiotami, nie tylko obchodzą prawo, ale także łamią elementarne poczucie przyzwoitości. Sekretarz stanu w MSWiA zapowiedział więc nowelizację prawa w tym zakresie, jednoznacznie uniemożliwiającą takie praktyki.

Wypowiedział się również za kolejną nowelizacją prawa, przewracającą możliwość nakładania przez policję mandatów gotówkowych, stwierdzając, że samo stosowanie mandatów kredytowych nie jest czynnikiem eliminującym potencjalną korupcję i wyrażając pogląd, iż polepszy to ściągalność mandatów nakładanych przez policję. Obecnie w skali kraju wynosi ona 70 procent (jeszcze dwa lata temu tylko 50 procent) i jest niższa niż w innych krajach europejskich.