Rachunki po wypadku

Rzeczoznawca ubezpieczyciela uznał, że nie warto naprawiać samochodu naszego Czytelnika. **Wycenił koszt naprawy jego Daewoo Tico na pięć tysięcy złotych. Odszkodowanie, które dostał nasz Czytelnik było jednak o połowę niższe.**

- Za te dwa tysiące nie będę w stanie naprawić samochodu - skarży się. - Dla mnie to żadne zadośćuczynienie!

Wypadek wydarzył się na początku grudnia. Nasz Czytelnik natychmiast zgłosił się do Warty, swojego ubezpieczyciela po odszkodowanie.

- Chciałem jak najszybciej doprowadzić auto do stanu używalności - wyjaśnia. - Wkrótce zjawił się rzeczoznawca. Wartość samochodu po wypadku wycenił na 4.700 zł, natomiast koszt naprawy auta - na 5 tysięcy złotych. W tej sytuacji Warta uznała, że nie opłaca się naprawiać mojego samochodu i wypłaciła mi jedynie 2.300 zł odszkodowania . Co to za zadośćuczynienie, które nie pozwala mi pokryć kosztów naprawy auta? Rachunek, który dostanę od mechanika, będzie opiewał na co najmniej dwa razy wyższą kwotę. Dlaczego mam dopłacać do tej naprawy, skoro wykupiłem polisę?

Rzecznik prasowy Warty poinformowała nas, że nie może udzielać informacji związanych z umową ubezpieczenia, którą firma zawarła z klientem. Przedstawiła nam jedynie ogólne zasady postępowania w sytuacjach, gdy sprawa dotyczy szkody.

- Kiedy koszt naprawy samochodu przekracza różnicę pomiędzy jego wartością przed szkodą a wartością w stanie uszkodzonym, wypłacamy tylko wysokość szkody - tłumaczy Lidia Deja, rzecznik prasowy Warty. - Odszkodowanie oblicza się wówczas odejmując wartość samochodu po wypadku od wartość auta przed uszkodzeniem.

Miejski rzecznik praw konsumenta uważa, że kwestia rzetelnej wyceny uszkodzonych pojazdów przez ubezpieczycieli pozostawia wiele do życzenia.

- Szczerze mówiąc zdarza się, że firmy ubezpieczeniowe dopuszczają się nadużyć przy wycenie uszkodzonych samochodów - rzecznik praw konsumenta. - Ubezpieczyciel zawsze może stwierdzić, że pojazd nie warto naprawiać i wycenić go tak, by klient otrzymał mniejsze odszkodowanie. Poszkodowany może wówczas tylko na drodze sądowej walczyć o swoje.