Założenie było proste - chcesz przejść - naciśnij przycisk. Z czasem jednak piesi czuli się coraz bardziej zdezorientowani. Jedni dotykają - nie działa, a jeszcze innym działa... zanim dotkną. To sprawiło, że zamiast ułatwiać przejście przez jezdnie, zaczęły utrudniać życie i właśnie to chce zmienić warszawskie stowarzyszenie.
- Chcemy zlikwidować przyciski, dlatego, że one dyskryminują pieszych. Inni uczestnicy ruchu nie muszą niczego wciskać, żeby przejechać - powiedział Maciej Czapliński ze Stowarzyszenia „Miasto jest nasze”.
Zdaniem stowarzyszenia przyciski powinny zniknąć zwłaszcza z centrum miasta, gdzie zawsze ktoś chce przejść przez ulicę i gdzie tylko zaburzają płynność ruchu. Sprawdzą się natomiast tam gdzie pieszych jest niewielu, a samochodów dużo. Miasto wyjaśnia, że odchodzi od przycisków, ponieważ montowane są czujniki wykrywające pieszych. Jeżeli jest guzik i nie ma tabliczki, że należy go wcisnąć, to jest on tylko do wciśnięcia w momencie awarii czujników ruchu.
Szacuje się, że w Warszawie zamontowanych jest ponad 1000 takich urządzeń. Ich wymiana najczęściej wiąże się z wymianą całej infrastruktury skrzyżowania.
Polecamy: Nowe Volvo XC60
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?