Przepychanka z fotoradarem w Szczecinku

Słup fotoradaru SM stał do tej pory przy ulicy Koszalińskiej na wysokości stacji paliw Tomsol, ale niedawno tuż obok zakończyła się budowa ronda na obwodnicy. Zmusza ono kierowców do zwolnienia, więc wstawianie teraz urządzenia do słupa byłoby bez sensu, bo i tak nikogo tu nie pstryknie. W związku z tym strażnicy zapowiadali, że słup przeniosą, ale nie chcieli zdradzić gdzie.

Dziś już wiadomo. Słup zastąpił starą, wiecznie pustą  skrzynkę na radar stojącą także na obwodnicy, ale przy wylocie trasy nr 11 na południe, przy ulicy Pilskiej. Komendant SM Grzegorz Grondys mówi, że to nie przenosiny, ale modernizacja skrzynki, która i tak należała do miasta.

Ale lokalizacja ta nie była uzgodniona ze szczecinecką policją, która musi zatwierdzić miejsca ustawiania fotoradaru. Strażnicy co prawda chcieli tu radar stawiać, ale policja uważa, że na Pilskiej wystarczy w przyszłości radar Inspekcji Transportu Drogowego i kontrole drogówki. Zgody więc na Pilską nie dali.

– To miejsce było uzgodnione wcześniej. Radar na Pilskiej nie pojawiał się tak sobie, lecz w trosce o bezpieczeństwo i po apelach mieszkańców – mówi Grzegorz Grondys. Dodaje, że wystąpił już do Komendy Wojewódzkiej Policji o uzgodnienie słupa na Pilskiej.

– Pan komendant zapomniał, że lokalizacje na drogach krajowych owszem, uzgadnia komenda wojewódzka, ale w obrębie granic miasta robi to komendant powiatowy, a ja nie zgodzę się na tę lokalizację – mówi szef szczecineckiej policji Józef Hatała. – Kierowcy, którzy zostaliby ukarani za przekroczenie prędkości na podstawie zdjęcia ustawionego bez spełnienia tego wymogu fotoradaru, mogliby się odwołać do sądu i pewnie by wygrali.

W tle gra toczy się o pieniądze. SM ma w tym roku "zarobić” na mandatach 1,2 mln zł. Po zamieszaniu z nową ustawą fotoradarową przez pół roku strażnicy nie mogli korzystać z radarów i wątpliwe jest, aby plan wykonali.

Rajmund Wełnic
Fot. Rajmund Wełnic