System zaczyna dusić się własnym rozwojem. Na koniec 2012 roku w zasobach systemu było już przeszło 616 tysięcy zdjęć (nie
każde w jakości pozwalającej wystawić mandat), a najprostszy i najbardziej skuteczny sposób na niepłacenie mandatów wystawionych przez CANARD (Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym) to ignorowanie ich - pisze dalej autor tekstu w. Kierowcy przestają odpowiadać na pisma z Inspekcji Transportu Drogowego i to jest sposób.
Sprawa idzie wtedy do sądu tyle, że wobec skali zjawiska – mówią z kolei prawnicy – sądy zrobią (i robią) wszystko, aby nie zalały ich tego typu sprawy, co oznaczałoby całkowity paraliż wydziałów karnych. Wniosek jest prosty. Wyrzucić wezwanie do kosza. System produkuje dziesiątki tysięcy zdjęć miesięcznie i nikt sobie z tym nie poradzi.
Tyle mniej więcej tekst w „Polityce”. O fotoradarach piszemy od dawna. Z prostej sprawy uczyniono pogmatwany twór biurokratyczny, który dusi sam siebie. Jedynym dowodem przekroczenia szybkości powinno być np. zdjęcie. Tak jest wszędzie na świecie, u nas natomiast zdjęcia nie są pokazywane (dopiero w sądzie), tylko trzeba wypełniać jakieś pisemka. Najbardziej opłaca się, w dodatku, wypełnienie wersji C, czyli nie przyznanie się do niczego, nic nie wiemy, nie widzieliśmy, kto prowadził. Nie traci się wtedy punktów, tylko trzeba więcej zapłacić. Taki wymyślono patent, aby wyciągnąć od ludzi więcej pieniędzy. Państwowy urząd – jak często piszemy – pośrednio nakłania w ten sposób ludzi do kłamstwa.
Inspekcja Transportu Drogowego rośnie w biurokratyczną siłę i nic więcej. Wpływy z mandatów wyniosą w tym roku góra 100 mln złotych, czyli 15 razy mniej aniżeli zaplanowano. I jeszcze jedno, aby wszystko było jasne. Zdejmijcie nogę z gazu. Jedźcie wolniej, aby z tym wszystkim nie mieć nic wspólnego. Na jednej trasie do Krakowa można stracić prawo jazdy, a zdanie egzaminu jest obecnie już prawie niemożliwe.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?