Prawo jazdy będzie można szybciej stracić, pijani recydywiści go nie odzyskają

Donald Tusk zapowiedział w tym tygodniu zaostrzenie kar dla kierowców łamiących przepisy.

PREMIER ZAOSTRZA

We wtorek powiedział on przed kamerami:
- Wydłużamy dopuszczalne kary dla kierowców, którzy prowadzą pojazd w stanie nietrzeźwości. Wprowadzamy dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów dla recydywistów. Wprowadziliśmy nowy czyn zabroniony – jazda bez uprawnień dla tych, którzy stracili prawo jazdy, będzie przestępstwem.

Surowszych sankcji ma być dużo więcej: rząd na przykład proponuje zatrzymanie prawa jazdy na trzy miesiące za przekroczenie prędkości o 50 kilometrów na godzinę w obszarze zabudowanym.

Zobacz też: Bez alkotestów w każdym aucie, ale dla pijanych kierowców dożywotnia utrata prawa jazdy

ZERO TOLERANCJI

Zdaniem Jacka Mnicha, naczelnika wydziału ruchu drogowego mazowieckiej policji, stosowane obecnie kary, które wydawałoby się surowe nie skutkują.

– Dlatego każde działanie, które ma bardziej dyscyplinować szaleńców na drogach uważam za wskazane – podkreślał Jacek Mnich.

Mazowiecka drogówka nie czekając na zmiany, już na podstawie obowiązującego prawa zaczęła surowiej karać. Praktycznie nie są udzielane pouczenia za wykroczenia, a stosuje się tylko mandaty, częściej są zatrzymywane prawa jazdy, zaapelowano też do kierowców, by przekazywali nagrane filmy z wyczynami piratów drogowych.

Z kolei radomska policja zamierza korzystać z materiałów, rejestrowanych przez kamery Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji oraz w samochodach egzaminacyjnych Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego.

NAUCZKA

Mirosław Szadkowski, dyrektor WORD podchodzi jednak z do rządowych propozycji z dystansem.

- Rzecz w tym, by skuteczniej stosować i egzekwować przepisy, które już obowiązują – podkreśla. – Niestety, nagminnie mamy do czynienia z lekceważeniem prawa przez już ukaranych kierowców. Czując się bezkarni, jeszcze bardzo się rozzuchwalają.

Kierowcy, którzy utracili uprawnienia do prowadzenia pojazdów na skutek przekroczenia granicy punktów karnych, muszą ponownie zdawać egzamin na prawo jazdy. Mirosław Szadkowski przyznaje, że dla wielu z nich jest to ogromna niedogodność.
- Nie prowadzimy takich badań, ale myślę, że kłopoty z odzyskaniem uprawnień sprawiają, że przynajmniej dla części z tych kierowców jest to dobra nauczka i przestroga – dodał nasz rozmówca.

CO PROPONUJE RZĄD?

W projekcie zmian znajdą się rozwiązania, zaproponowane przez MSW:
- za przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym o ponad 50 km/h w stosunku do obowiązującego limitu, prawo jazdy ma być zatrzymywane na 3 miesiące. Gdy prędkość zostanie przekroczona poniżej wskazanego progu, będą stosowane dotychczasowe sankcje;
- za przewóz większej liczby osób niż przewidują to przepisy, na przykład w busach, prawo jazdy może być zatrzymane na 3 miesiące (nie będzie to dotyczyć pojazdów komunikacji miejskiej);
- jeśli kierowca, mimo czasowego zatrzymania prawa jazdy, będzie prowadził bez tego dokumentu, to okres zatrzymania prawa jazdy zostanie automatycznie przedłużony do 6 miesięcy. Jeżeli znów zostanie złapany, karą będzie cofnięcie mu uprawnień. Jazda z cofniętymi uprawnieniami będzie przestępstwem a nie wykroczeniem i będą za nią groziły nawet 2 lata więzienia;
- cofnięcie uprawnień będzie następowało w razie popełnienia w ciągu 2 lat od wydania prawa jazdy trzech wykroczeń lub jednego przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji.

PIJANI KIEROWCY ZAPŁACĄ WYSOKIE NAWIĄZKI

Zgodnie z rządowym projektem, kierowca, który pierwszy raz prowadził w stanie nietrzeźwości zostanie obowiązkowo pozbawiony przez sąd prawa jazdy na okres od 3 do 15 lat. W tym przypadku sąd będzie także orzekał świadczenie pieniężne w wysokości co najmniej 5 tysięcy złotych. Jeśli kierowca będzie prowadził po raz drugi w stanie nietrzeźwości, to utraci prawo jazdy dożywotnio, a świadczenie pieniężne wyniesie co najmniej 10 tysięcy złotych.

ILE BYŁO WYPADKÓW W POLSCE?

Według policyjnych statystyk w 2013 roku doszło w Polsce do ponad 35,3 tysiąca wypadków - o 1681 mniej niż rok wcześniej. W 2013 roku zginęło na drogach 3 tysiące 291 osób - o 280 mniej niż w roku 2012. Najczęstszą przyczyną wypadków śmiertelnych jest przekraczanie dopuszczalnej prędkości.

Piotr Kutkowski, „Echo Dnia"
[email protected]