
Osoby te płaciły od 300 do kilku tysięcy złotych - mówi komisarz Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji. - Miały za to obiecane, że nie będą miały problemów ze zdaniem egzaminu na prawo jazdy.
Policja nie podaje, ile osób zdało egzamin po wręczeniu łapówki. - Dla dobra postępowania nie możemy ujawnić nic więcej - mówi Edyta Bagrowska.
- Sprawdziliśmy swoich egzaminatorów i jesteśmy pewni, że są czyści - mówi tymczasem Grzegorz Rychter, zastępca dyrektora WORD. - Nie ma żadnych dowodów, że przyjmowali łapówki.
To byli oszuści
Grzegorz Rychter uważa, że za sprawą stoją zwykli oszuści, którzy nabierali zestresowanych egzaminem kursantów. Prawdopodobnie stali oni przed bramą ośrodka i brali pieniądze, obiecując załatwienie egzaminu. - Jeśli kursant zdał, wszystko było w porządku. Jeśli oblał, tłumaczyli, że dzisiaj nie dało się tego załatwić i grzecznie zwracali pieniądze - mówi Grzegorz Rychter. Faktem jednak jest, że w Jeleniej Górze zdanie egzaminu nie jest łatwe.
Nie każdy daje w łapę
Zdawalność jest na poziomie poniżej 30 procent. Oznacza to, że na 10 podchodzących do egzaminu, zdaje najwyżej trzech. - Próbowałem 6 razy. W końcu jeden z egzaminatorów powiedział mi wprost: nie posmarujesz, nie pojedziesz - mówi Marcin z Jeleniej Góry. - Nie skorzystałem z tej oferty, zdałem uczciwie.
- Na podstawie zgromadzonych materiałów nie można stwierdzić, że egzaminatorzy brali te pieniądze - mówi Lesław Królikowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. - Z materiałów wynika, że ludzie płacili pośrednikom. Co działo się dalej - nie wiadomo. Sprawa jest świeża. Być może w trakcie wyjaśniania odsłonią się szersze kulisy.
Są już skazani
Sprawa korupcji w jeleniogórskim WORD nie jest nowa. Sąd rejonowy skazał już czterech instruktorów nauki jazdy na kary po półtora roku więzienia w zawieszeniu. Otrzymali także grzywny i zakaz wykonywania zawodu przez 3 lata. Wyroki są prawomocne.
Instruktorzy za załatwienie kursantom zdania egzaminów na prawo jazdy brali od nich łapówki w wysokości 700 i 800 złotych.
W procesie brał także udział ówczesny dyrektor WORD Łukasz T., któremu zarzucano przekroczenie kompetencji i brak nadzoru nad pracą ośrodka. Zdaniem prokuratury nie reagował na informacje prasowe o łapówkarstwie i nie zorganizował egzaminów w sposób uniemożliwiający korupcję. Sąd uniewinnił byłego dyrektora.
Ostróda gościła najlepszych motocrossów w Polsce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?