Prawdziwa autostrada

Marcin Torz

Dziesięć miejsc obsługi pasażerów (czyli tzw. MOP-ów) powstanie przy autostradzie A4 na odcinku Wrocław - Katowice. Oznacza to, że trasa z Dolnego na Górny Śląsk stanie się wreszcie prawdziwą autostradą, której nie będziemy musieli się wstydzić.

 

- Pojawią się parkingi ze stacjami benzynowymi, restauracjami i motelami - opisuje Joanna Wąsiel z dolnośląskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

 

Do rywalizacji stanęło 7 firm paliwowych. GDDKiA wybrała trzy oferty. MOP-y postawią Orlen, Lotos i Shell.

 

Wszystko ma być gotowe już w przyszłym roku. Na sześciu MOP-ach (patrz mapka) kierowcy zatankują paliwo, a także zjedzą obiad w restauracji. W czterech pozostałych będzie można się również przespać.

 

- Często jeżdżę w interesach do Katowic i brakowało mi baru z dobrym jedzeniem - mówi Marek Kwiatkowski, przedstawiciel handlowy z Dolnego Śląska.

 

Kierowcom najbardziej brakuje jednak stacji paliw. Teraz, aby zatankować, muszą zjechać z autostrady albo napełnić bak dopiero za Katowicami, gdzie już są MOP-y. - To wielki problem - mówi Kamil Nowakowski, kierowca tira, który jeździ z towarem z Wrocławia na Ukrainę. - Nie chodzi zresztą tylko o tankowanie. Zdarzają się przecież usterki w pojeździe. Na zwykłym parkingu nie zawsze można sobie poradzić z naprawą.

 

Nowakowski wspomina, że sam kiedyś stał 10 godzin, czekając na przyjazd serwisu ze specjalistycznym sprzętem. - Wierzę, że stacje paliw na MOP-ach będą odpowiednio wyposażone - dodaje Kamil Nowakowski.

 

Eksperci są zgodni, że miejsca obsługi pasażerów to niezbędna infrastruktura.

- Dobrze, że urzędnicy zdali sobie sprawę, że kierowcom nie wystarczy sama jezdnia, choćby była równa - komentuje Adrian Furgalski, szef zespołu ekspertów gospodarczych "TOR". - Dopiero, kiedy powstaną MOP-y, będziemy mogli o A4 mówić jak o autostradzie z prawdziwego zdarzenia - dodaje.

 

Nie ma jednak róży bez kolców. Kiedy powstaną MOP-y, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wprowadzi opłaty za przejazd trasą. Wybrana w przetargu firma zbuduje bramki i będzie pobierać należność. O szczegółach nikt na razie mówić nie chce, lecz szacuje się, że za przejazd całego odcinka kierowcy będą musieli zapłacić co najmniej 20 złotych. Oznacza to, że roczne wpływy sięgną ok. 300 milionów złotych.

Te pieniądze potrzebne będą na remonty. Naprawy jezdni sporo kosztują. A są konieczne, żeby utrzymać autostradę w dobrym stanie. Adrian Furgalski wskazuje, że nawet najbogatsze państwa w Europie pobierają opłaty za przejazd trasami najwyższej klasy.

 

- Spodziewam się, że już za pięć lat w Europie w ogóle nie będzie darmowych autostrad - prognozuje Furgalski.

 

Kierowców najbardziej denerwuje przejazd autostradą z Katowic do Krakowa. Za przejazd tego krótkiego, 61-kilometrowego, odcinka samochodem osobowym trzeba dziś zapłacić 13 złotych. Tymczasem wciąż trwają tam naprawy jezdni, więc w momentach zwiększonego ruchu pojazdy przesuwają się w żółwim tempie. Na przykład teraz dwukierunkowy ruch na jednej jezdni wprowadzono w pięciu miejscach, a w trzech kolejnych zamknięty jest lewy bądź prawy pas. Czy podobna sytuacja czeka nas także na A4? Nie ma obawy. Fragment autostrady z Wrocławia do Katowic ma nowsze jezdnie, są one jeszcze w dobrym stanie i pozostaną takie przez wiele lat.

 

O ile, jadąc trasą na wschód od Wrocławia, trzeba będzie sięgnąć po portfel, o tyle przejazd w stronę granicy z Niemcami jeszcze długo pozostanie darmowy. Ale i mniej "europejski". Dlaczego? Bo wciąż nie wiadomo, kiedy powstaną tam MOP-y. GDDKiA nie ustaliła jeszcze dokładnego terminu, wiadomo jednak, że stacje benzynowe, motele i restauracje wybudowane będą dopiero po Euro 2012. - Termin tych inwestycji to jak wróżenie z fusów. Nie da się nic konkretnego dziś powiedzieć - usłyszeliśmy w GDDKiA.

 

Nie jest natomiast wykluczone, że w najbliższych latach powstanie pas awaryjny, którego na tym odcinku wcześniej w ogóle nie zaprojektowano.

 

Kierowcy z niecierpliwością czekają na zakończenie prac przy przedłużeniu autostrady do Zgorzelca. Nadal bowiem trzeba zjeżdżać z wygodnej drogi pod Bolesławcem. Wszystko wskazuje na to, że pojedziemy A4 do samej granicy z Niemcami w drugiej połowie tego roku.

 

Gorzej wygląda sprawa przedłużenia A4 do granicy z Ukrainą. Wbrew zapowiedziom rządu nie uda się prawdopodobnie tamtego fragmentu zbudować przed mistrzostwami piłkarskimi Euro 2012.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty