Pozorne ożywienie rynku

Jak wynika z raportu, w poprzednim miesiącu sprzedano 25 279 sztuk samochodów, a to daje wynik o 1,2 proc. lepszy niż w ubiegłym miesiącu. To jest zapewnie dobra wiadomość. Jednak w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku jest to wynik gorszy o 8,5 proc.

Biorąc pod uwagę cały 2009 r. rysuje nam się nie tak najgorszy obraz sprzedaży. Zestawiając zeszłoroczne wyniki sprzedaży z tymi z tymi z ostatnich dziesięciu miesięcy, wynik jest o 0,6 proc. lepszy niż w 2008 r.

Ożywienie w sprzedaży nowych aut w Polsce to po części efekt dopłat u naszych zachodnich sąsiadów, którzy skuszeni lepszymi cenami i promocjami kupowali samochody w naszych salonach.

Radość z rzekomego sukcesu jest jednak bardzo na wyrost. Faktycznie sprzedaż wzrosła, nie pozwalając dealerom zbankrutować, ale w rzeczywistości 18 proc samochodów wyjeżdża z polski przynosząc zyski na tym rynku gdzie auto zostało wywiezione (ubezpieczenia, paliwo, serwis…).

Niestety, ożywianie rynku sprzedaży nowych samochodów w wydaniu polskiego rządu stwarza jedynie nerwową sytuację. Przykładem mogą być niekorzystne dla branży motoryzacyjnej zmiany dotyczące VAT-u dla aut z "kratką", które na szczęście zostały w ostatniej chwili zmienione przez Radę Ministrów, ale nie ma pewności czy Ministerstwo Finansów nie powróci do tego pomysłu po raz kolejny w przyszłości.

Chociaż, jak mówi stare polskie powiedzenie "każdy kij ma dwa końce", także w tym przypadku niepewność spowodowała, że ci, którzy wahali się z zakupem auta służbowego szybciej się zdecydowali na jego nabycie, aby skorzystać z odliczenia podatku.

- Sytuacja na polskim rynku samochodów osobowych w cale nie jest lepsza. 1,2 proc. lepszy wynik niż miesiąc temu to w zasadzie wynik równie duży, co potencjalny błąd statystyczny. Nadal mimo zakończenia programu dopłat u naszych niemieckich sąsiadów, wielu z nich decyduje się na zakup auta w polskim salonie ze względu na konkurencyjne ceny. I oczywiście należy cieszyć się z tego, jednak auto, tuż po zakupie wyjeżdża z Polski i tam zaczyna przynosić zyski gospodarce w postaci zakupionego ubezpieczenia, zatankowanego paliwa czy też regularnych wizyt w serwisie - wyjaśnia Jakub Faryś - prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.

Źródło: SAMAR/ PZPM