W ciągu ostatniego miesiąca zmodernizowano dwie sygnalizacje świetlne na bardzo ważnych skrzyżowaniach w mieście.Pierwsze
z nich znajduje się między ul. Estkowskiego, Garbarami i Małe Garbary. Druga natomiast Jana Pawła II i Baraniaka.
Podczas prac kierowcy stali w ogromnych korkach, licząc, że już niedługo robotnicy opuszczą skrzyżowania i sytuacja wróci do normy. Sądzili, że sytuacja się poprawi, gdyż już wcześniej w tych rejonach tworzyły się ogromne zatory.
– Niestety, okazało się, że jest jeszcze gorzej – stwierdza Krzysztof Kazimierowski, taksówkarz. Podobnie jak wielu innych kierowców stwierdza, że po zakończeniu remontów obu sygnalizacji na okolicznych drogach tworzą się jeszcze większe korki.
Ten, który zaczyna się przy ul. Estkowskiego, często biegnie przez ul. Garbary i kończy się w połowie ul. Szelągowskiej. Podobnie mają kierowcy, którzy muszą jechać od strony Śródki. – Około godziny 12, czyli już po godzinach szczytu, jechałem od Katedry do Garbar 25 minut – napisał do naszej redakcji jeden z kierowców. Wyjaśnia, że bardzo skrócono możliwość skrętu w prawo i zdarza się, że światło zielone pali się tylko sekund.
Narzekają również ci, którzy muszą jechać ul. Jana Pawła II lub Baraniaka. I nie tylko oni. We wtorkowy poranek korek sięgał od galerii Malta, aż po rondo Starołęka. Przez to stworzył się zator na rondzie Rataje i samochody utknęły również na ul. Krzywoustego. Przejazd od ronda Rataje do ul. Baraniaka zajmuje obecnie ponad 20 minut.
Jak wyjaśnia Dorota Wesołowska, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich, prace związane z przebudową sygnalizacji świetlnej (na skrzyżowaniu ulic Garbary – Estkowskiego – Małe Garbary, Jana Pawła II – arcybiskupa Baraniaka – Berdychowo i Al. Solidarności – Piątkowska) mają na celu przede wszystkim poprawę bezpieczeństwa poprzez montaż dodatkowych sygnalizatorów dla pojazdów korzystających z lewoskrętów.
Szczególnie niebezpieczne miało być skręcanie z ul. Estkowskiego w lewo w Garbary. – Do wydzielenia osobnych sygnalizatorów zobowiązują przepisy prawa – mówi Dorota Wesołowska.
To, że trzeba było stworzyć dodatkowy sygnalizator, wiąże się z tym, że dla jadących na wprost lub skręcających w prawo skrócono czas palenia się światła zielonego.
– Działanie sygnalizacji jest i będzie monitorowane przez służby miejskie. Możliwe korekty będą wprowadzone na bieżąco – podsumowuje Dorota Wesołowska.
źródło: Głos Wielkopolski
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?