Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: milionowe zyski z działania fotoradarów

Mateusz Węsierski
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Niekwestionowanymi liderami w zarabianiu na fotoradarach na Pomorzu są gminy z regionu słupskiego, gdzie króluje najsłynniejsza podsłupska Kobylnica, z przychodami w wysokości 6,9 mln zł. Jak się okazuje, nie jest to jedyna gmina w tym województwie, która czerpie spore zyski z działania fotoradarów.
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Podsłupska Kobylnica i trzy człuchowskie samorządy najwięcej zarabiają na kierowcach łamiących przepisy. W ubiegłym roku udało się im uzyskać odpowiednio 6,9 mln zł (Kobylnica), 5 mln zł (gmina Człuchów), 4,4 mln zł (Debrzno) i 2,81 mln zł (Rzeczenica). Inni pozostają pod względem przychodów daleko w tyle, a próbuje im dorównać podbytowskie Trzebielino, które w pierwszym roku działania na mobilnym fotoradarze zarobiło 1,2 mln zł. Zachęcony tym wójt już planuje ustawienie kolejnych trzech stacjonarnych urządzeń - w Suchorzu, Zieliniu i Trzebielinie.

- Kto pojedzie zgodnie z przepisami, ten nie zapłaci. Powinno to być dla każdego oczywiste - podkreśla wójt Trzebielina Tomasz Czechowski. Zdarza się, że fotoradar "ustrzeli" samego wójta, co się zdarzyło w Darłowie. - Zapomniałem się, przez co dostałem mandat i kilka punktów karnych - przyznaje Franciszek Kupracz.

Na co gminy przeznaczają pozyskane pieniądze? Około 30 proc. przychodu przeznaczają na koszty utrzymania urządzeń i korespondencję do kierowców. To co zostaje, zgodnie z nowymi przepisami muszą przeznaczać na poprawę bezpieczeństwa na drogach, czyli m.in. na budowę nowych dróg i remont starych. Skrzętnie więc tych pieniędzy u kierowców szukają.

Powiat nowodworski przenośny fotoradar kupił w 2008 roku. Jego koszt - 170 tys. zł - zwrócił się już w pierwszym roku użytkowania. W 2011 roku zakładano przychody rzędu 400 tys. zł. Straż Miejska z Nowego Dworu Gd. nie zrealizowała planu. Udało się zarobić mniej niż 40 proc. tego, co zakładano. Powodem nie jest jednak nagły spadek liczby kierowców łamiących przepisy.

- Jesienią 2010 roku nasz fotoradar trafił do magazynu, ponieważ weszły w życie znowelizowane przepisy o kontroli szybkości - wyjaśnia Andrzej Klebba, komendant nowodworskiej SM. Urządzenie zaczęło działać od lipca 2011 roku i zdążyło namierzyć 617 drogowych piratów, którzy zapłacili w sumie 126 tys. zł.

Straż Miejska w Kościerzynie dzięki działaniu fotoradarów wystawiła w ubiegłym roku mandaty 1419 kierowcom. Nie wszyscy godzili się na przyjęcie kary. W 200 przypadkach skierowano wnioski do sądu. - Kierowca może odmówić przyjęcia mandatu - przypomina Tomasz Smuczyński, komendant Straży Miejskiej w Kościerzynie.

W powiecie puckim fotoradar ma podgdyńska gmina Kosakowo. Teraz próżno go wypatrywać na wiejskich ulicach, bo od października sprzęt leży spakowany u strażników gminnych. - Nie ma sensu go wystawiać, bo zimą kierowcy jeżdżą ostrożniej - mówi Zdzisław Miszewski, zastępca wójta Kosakowa.

Kosakowscy strażnicy urządzenia ustawiają głównie przy szkołach. Akcja przynosi efekty, ale jak na razie wśród lokalnej społeczności, bo wielu łapanych i karanych kierowców to mieszkańcy sąsiedniego powiatu wejherowskiego oraz Gdyni, gdzie samorząd nie czerpie zysków z fotoradarów. Urządzenia na ulicach miasta należą do Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego. Zyski z mandatów wzbogacają budżet centralny. Podobnie jest w Sopocie. W Gdańsku Zarząd Dróg i Zieleni wprawdzie ustawia w niektórych miejscach urządzenia monitorujące kierowców, ale współpracuje z policją.

Zatem najwięcej fotoradarów jest poza Trójmiastem, czyli w tzw. terenie, np. w Wejherowie, gdzie władze prawie całkowicie zrealizowały swój cel. Z planowanych 2 mln zł udało się im zarobić 1,9 mln zł. Urzędnicy zaznaczają, że przybywa osób uchylających się od odbioru korespondencji. - Straż Miejska zwraca się w takich przypadkach do jednostek policji i straży gminnych z miejscowości, w których zamieszkują odbiorcy - mówi Jacek Thiel z wejherowskiego urzędu.

W Malborku od maja wystawiono 435 mandatów. Urządzenie do rejestrowania prędkości wstawiano tylko do stałych masztów w mieście. Już tylko wspomnieniem jest fotoradar w gminie Stare Pole, tak samo jak Straż Gminna, którą tamtejsi samorządowcy rozwiązali w październiku ubiegłego roku. W 2011 roku fotoradar nie był używany. Wiązało się to z faktem, że wypożyczali go od prywatnej firmy. Rok temu zmieniły się jednak przepisy i od tamtej pory zabroniono wynajmowania prywatnych firm do takich usług. Gmina chciała przywrócić fotoradar na drogi, ale wobec negatywnej opinii komendanta policji pomysł zarzucono.

W przeciwnym kierunku poszli mieszkańcy Straszyna (gm. Pruszcz Gd.). Żądają kontroli prędkości po ostatnim tragicznym wypadku, do jakiego doszło tam w grudniu. Kierowca wjechał w rodzinę idącą chodnikiem. Wniosek czeka na rozpatrzenie w Urzędzie Marszałkowskim. W Pruszczu już działają trzy stacjonarne fotoradary - w Rusocinie, Roszkowie i Rokitnicy.

W 2011 roku kilka gmin na Pomorzu odnotowało spore przychody z fotoradarów. Oto dane z pomorskich gmin, w nawiasach podajemy miejsca, w których ustawiane są urządzenia do pomiaru prędkości.

Kobylnica (pow. słupski) - 6,9 mln zł (ul. Witosa, Kruszyna, Kwakowo, Sycewice) Gmina Człuchów - 5 mln zł (Stołczno, Barkowo, Wierzchowo, Rychnowy, Mosiny, Nowosiółki, Kołdowo, Jaromierz, Chrząstowo, Ględowo, Jęczniki) Debrzno (pow. człuchowski) - 4,4 mln zł - do listopada (Cierznie, Uniechówko) Rzeczenica (pow. człuchowski) - 2,81 mln zł (Rzeczenica, Gwieździno, Brzezie) Wejherowo - 1,9 mln zł (ul. Sucharskiego, ul. Ofiar Piaśnicy, ul. Strzelecka) Trzebielino (pow. bytowski) - 1,2 mln zł (Suchorze, Zielin, Trzebielino) Potęgowo (pow. słupski) - 984 tys. zł (Darżyno, Maleczkowo) Wicko (pow. lęborski) - 837 tys. zł (Charbrowo) Pruszcz Gd. - 553 tys. zł (Rusocin, Roszkowo, Rokitnica) Rumia - 368,7 tys. zł (ul. Kamienna, Ceynowy, Kosynierów, I Dywizji WP, ul. Dąbrowskiego, Dębogórska, Pomorska, Świętojańska, Żwirki i Wigury) Nowy Dwór Gd. - 150 tys. zł (Jazowa, Marynowy, Kmiecino) Kościerzyna - 100,6 tys. zł (ul. Skłodowskiej, ul. Hallera) Puck - 100 tys. zł (Mosty, ul. Szkolna, Gdyńska; Dębogórze, ul. Pomorska, Pogórze, ul. Szkolna) Malbork - 40 tys. zł od maja 2011 roku.

Źródło: Dziennik Bałtycki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty